Wpadla do domu cala zaplakana.. czula jakby noz rozrywal jej tchawice. Zamkela sie w swoim pokoju, glosno wlaczyla Pezeta, usiadla na oknie i odpalila papierosa. Caly swiat jakby przestal dla Niej istniec. Nie dopuszczala do siebie mysli, ze Jego juz nie ma. Nie potrafila sobie wybaczyc, ze zgodzila sie na Jego wyjazd z kumplami poza miasto. Glosno krzyczala, ze nienawidzi ludzi, nienawidzi ludzi, ktorzy odebrali jej caly swiat. Odebrali jej kogos kogo kochala ponad wszystko.. Kazdy kolejny dzien bez Niego niszczyl ja.. Ubrala Jego ulubiona bluze, ostatni raz spojrzala na rodzicow i szybko wyszla z domu. Poszla w miejsce gdzie spedzala z Nim wiekszosc czasu, w miejsce gdzie pierwszy raz powiedzial jej jak bardzo ja kocha.. Mocno zawiazala sznur na drzwie, owiazala petle w okol szyi.. po czym jej serce przestalo bic..
|