Bywało tak,
że po prostu przestawałeś się odzywać.
Nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon.
Pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci :
" nie rozumiem o co chodzi. Kocham Cię,
chcę być z Tobą! Chcesz to wszystko zniszczyć? ".
Na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin.
W dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją,
że może przeoczyłam Twoją wiadomość.
W końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało,
odczytałam - " szczerze? wszystko mi jedno. "
|