Siedziała na balkonie ubrana w spodnie od piżamy i luźny podkoszulek.Wilgotne włosy związała w kitkę. W rękach trzymała parujący kubek kawy, wdychając jej aromat.W słuchawkach pobrzmiewało: I'll be there for you, a na jej twarzy błąkał się uśmiech w połączeniu ze łzami w oczach. To nie były łzy bólu, czy goryczy. To nie były łzy, które spływają po policzkach.To były łzy dawnych lat, wygłupów, przyjaźni i nienawiści. Wspominała. Wspominała wszystkie te zajebiste chwile i wszystkich tych zajebistych ludzi, przy których nawet najgorsze nieszczęście było śmieszne.Tak, to właśnie z tymi ludźmi zamierza szaleć w te wakacje. | cyniczna_
|