dziś dzień ojca. idealna okazja by okazać tacie swą wdzięczność za to, że jest. więc jako grzeczna córeczka poszłam z rodzicami do dziadków. po drodze mijaliśmy murek, na którym siedział tak zwany "menel". w ręku trzymał wino marki wino a na smyczy brudnego psa. kiedy podeszliśmy bliżej niego zawołał w naszą stronę "te panie, a pan to masz dwie żony? bo tą blondynę to bym sobie wziął. mam trochę złomu to chętnie odkupie". na co mój kochany tatuś rzekł krótkie "te panie, nie dla psa kiełbasa". dziś dzień ojca. i nawet w dniu, w którym to on powinien być pępkiem świata - troszczy się o swoją małą córeczkę. /katajiina
|