Siedziała na torach, myśląc, jak wyglądały, kiedy była tam z nim, wszystko było takie kolorowe, ładne.. ale z tego nic już nie zostało, tak jak z nich, tak jak z tego co było między nimi.. Pomyślała, że tak nie może być.. Wybrała jego numer, w słuchawce słyszała tylko równomierny, przedłużony sygnał. Zamknęła oczy, chciała choć przez chwilę go zobaczyć. Odebrał, swoim ciepłym 'halo' a ona przywitała go milczeniem. 'Kocham Cię' wyszeptała po chwili i już chciał ją wyśmiać, gdy usłyszał szum pociągu, jej niedopełniony krzyk i upadek telefonu... Usłyszał też jej ostatnie słowa.. ' ...i mimo wszystko będę już na zawsze'.
|