i znowu siedze bezczynnie na parapecie patrząc w ciemną otchłan nocy , nie mogę powiedzieć że jestem tu sama . towarzyszy mi smutek , rozczarowanie , chłód nocy , samotność , ból , tęsknota . mogłabym tak wymieniać po kolei a nawet alfabetycznie , ale byłoby tego za dużo . osatnimi dniami nie byłam sobą , dobrze wiemy że to przez Ciebie i tą całą pierdoloną sprawę z nieznaniem się . chciałabym ci wyrzucić prosto w twarz to co we mnie siedzi , ale jestem pewna że nie podniósłbyś sie po tym , a nawet jeżeli ta gorsza sprawa - wyśmiałbyś mnie . paliłam papierosa jak zwykle kiedy rozmyślałam . hm jakby miało to coś dać . w głośnikach leciało eldo- chodź ze mną . z oczu uroniłą się łza . zależało mi na tobie , mimo tego jakim chamem byłeś . mimo tych wszystkich przykrych słów , które wypowiedziałeś. nienawidze cię , ale gdybym mogła życie bym oddała żeby było jak kiedyś . to chore , to wszystko jest chore . jestem ciekawa co byś zrobił kiedy bym odeszła .. znikneła gdzieś na miesiąc .
|