Żaden jebany sprawdzian, ani kartkówka o której zapomniałam, żadna niesprawiedliwa nagana albo pała postawiona przez nauczyciela ze zwykłej złośliwości, nic nie jest w stanie bardziej wkurwić mnie niż Twoje gapienie się na niego. Kiedy widzę, w jaki sposób na niego patrzysz... mam ochotę wstać, krzyknąć "na chuj się na niego gapisz?!" i wyjść z klasy. /hasacz
|