Spotkali się przypadkiem, ona była zalana łzami. Już dawno się rozstali.. Podszedł do niej, z zapytaniem co sie stało? Odpowiedziała krótko, że kot jej zdechł i poszła dalej, nie chciał jej nawet zatrzymywać.. Po chwili zorientował się, że to nie to. Dobrze wiedział, że ma alergię na sierść i nigdy nie miała kota.. Ona tylko szła w strone domu, a z oczu lał się jej wodospad łez. Tak na prawde, gdy tylko go ujrzała wróciła wszystko; wraz z bólem i tęsknotą.
|