uwielbiam kiedy śnieżnobiała koszula idealnie podkreśla Jego klatkę, mięśnie brzucha, biceps. ubóstwiam kiedy zbiega po szkolnych schodach zarzucając w biegu na siebie czarną marynarkę. kocham kiedy przeczesuje dłonią włosy postawione delikatnie na żel. mimo tego chorego zabiegania zatrzymuje się przy mnie i obejmuje, unosząc wręcz nad ziemią. jak gdyby nigdy nic pyta co u mnie, podczas gdy wszyscy z niecierpliwieniem na Niego czekają. cicho powtarzam Mu, żeby spływał, że pogadamy potem. widzę jak niechętnie spełnia moją prośbę, dzięki czemu coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, jak bardzo ważna dla Niego jestem.
|