Byliśmy w przedszkolu. Nasza wychowawczynie pytała nas o nasze marzenia. Gdy przyszła moja kolej, rozpłakałam się i wskazując swoim malutkim paluszkiem na ślicznego chłopca siedzącego na przeciwko obok blond dziewczynki powiedziałam: "To On! To On jest moim mazeniem... To właśnie On, kulwa!!" Już wtedy cię kochałam. Już wtedy przez ciebie płakałam, a ty już wtedy uganiałeś się za tymi pustymi blond pannami./ i-co-ty-dajesz
|