On jest dla ciebie wszystkim . Kochasz go jak wariatka . Początek idealnego związku . Starasz się nie zważać na te wszystkie dziewczyny wokół niego . Zwłaszcza na jego najlepszą przyjaciółkę . Wmawiasz sobie że ona nic w nim nie widzi , twardo starasz się utwierdzić w przekonaniach . A potem chwile w których on cię nie widzi . Idzie z nią przez korytarz . Ona wpatrzona w niego jak w jakiś obrazek , prawie trzyma go za rękę . On śmieje się razem z nią idąc powoli na górę . Nie zobaczył cię bo się schowałaś wśród ludzi . Tak to sobie tłumaczysz . Następnie nie poruszasz tego tematu . Drugi raz , powtórka z rozrywki . Według ciebie on cię nadal kocha najbardziej na świecie . Czujesz złość i wstyd oraz smutek ponieważ nic nie możesz zrobić . Coraz bardziej zamykasz się w sobie przed nim . Starasz się wszystko załatwić śmiechem . Tylko dopiero później okazuje się że twoja psychika nie wytrzymuje i widzisz pierwsze łzy spływające po twoich policzkach .
|