mama poprosiła, bym wyrzuciała śmieci. założyłam kurtkę, nucąc nutę. wracając, zobaczyłam że idziesz w swoim nowym składzie. przeszłam olewczo obok was. 'tak teraz zachowują się przyjaciele?' mruknęłam. pech, musiałaś to usłyszeć. ' co tam pierdolnełaś?' rzuciłaś oschle. 'teraz tak zachowujesz się w towarzystwie nowych przyjaciół? kiedyś byłaś inna. prawdziwa. a teraz ? fałszywa panna.' powiedziałam ze spokojem. zmieszałaś się. ruszyłam w stronę bloku. cieszyłam się, że Ci to wkońcu powiedziałam.
|