szliśmy do sklepu, gdy nagle wyskoczyłeś: ' w wakacje jedziemy do Francji na stałe z mamą'. zatrzymałam się , spojrzałam na Ciebie i z lekkim uśmiechem i nadzieją powiedziałam: ' dobre żarty, dobre' , po czym chciałam ruszyć dalej. jednak zobaczyłam Twoją poważną minę i zamarłam. ' Ty nie żartujesz.' - stwierdziłam. w jednym momencie zrobiło mi się słabo, a do oczu podeszły łzy. objałeś mnie mocno i szepnąłeś do ucha:' żartuję przecież. tu Cię mam , tu Cię mam techno amfa, amfa techno' - po czym odbiegłes ode mnie dobrych pare metrów, bo wiedziałeś , że czeka Cię w tym momencie ciężki los. z uśmiechem otarłam łzę krzycząc , że jesteś najgorszym idoitą świata. zasmiałeś się mówiąc: ' może i idiota, ale tęskiłabyś za mną ha! '.
|