|
Spotkaliśmy się, miałam Ci oddać kilka rzeczy, bo przecież to co Twoje już nie może być w moim posiadaniu. Oddałam Ci Twoje listy, wszystkie prezenty od Ciebie. Po policzku spływała mi łza, ale padał deszcz, więc to nie miało żadnego znaczenia, za to Ty...byłeś uśmiechnięty, a moje łzy przyodziałeś swoim aroganckim uśmiechem, który niegdyś kochałam, spojrzałeś mi w oczy i powiedziałeś, że nienawidzisz mnie, żałujesz , że ze mną byłeś, brzydzisz się mną i cieszysz się z tego powodu, że nie jesteśmy razem. Nie wiedziałam o co chodzi, płakałam, a Ty rzucałes kolejne straszne słowa. Zdradziłam Cię, ale zupełnie nieświadomie. Tamtego dnia hulał we mnie alkohol , niczym wiatr w mroźny, zimowy dzień. Naprawdę Cię kochałam i żałowałam swojego czynu, ale Ty nie chciałeś mnie słuchać, dla mnie od Ciebie pozostały tylkoo obelgi i to, jak bardzo zraniłam Ciebie, odebrałeś mi chęć życia, bezpowrotnie. / moje
|
Dodaj komentarz
