|
zeroatrakcji.moblo.pl
Chcesz mi pomóc? Zejdź mi z oczu i nigdy więcej się nie pokazuj.
|
|
|
Chcesz mi pomóc? Zejdź mi z oczu i nigdy więcej się nie pokazuj.
|
|
|
Znowu to samo.. Po raz kolejny patrzę jak odchodzi bliska mi osoba. Po raz kolejny nie mogę jej powstrzymać z wielorakich powodów, mimo że krzyk rozpaczy dusi i dławi. Po raz kolejny zostaję sama na środku pustkowia z jedną możliwością - uwolnienia ognistego wodospadu łez, który aż kipi ze środka mojej duszy. Znowu dostałam na pożegnanie ten sam prezent, jakim są wspomnienia. W szczególności te, które zostawiają najgłębsze rany.
|
|
|
Nie mów, że Ci zależy, bo Twoje słowa kolidują z Twoim wzrokiem, a z taką mieszanką jest Ci nie do twarzy.
|
|
|
Nie próbuj mi wmówić, że masz wszystko zaplanowane i wiesz co robisz, bo patrząc na Ciebie mam wizję małego chłopca, który nie wie jak się obsługuje nową zabawkę, którą właśnie sobie kupił.
|
|
|
Mówiłeś, że to JA jestem naiwna i łatwowierna, a teraz to TY łudzisz się, że Ci wybaczę.
|
|
|
Ciekawe, czy chociaż przez chwilę będziesz miał tak duże wyrzuty sumienia, że mnie zostawiłeś, jak ja, że nie potrafiłam Cię zatrzymać.
|
|
|
Dziękuję mojej bezsenności, która od dzisiaj nie będzie narzekała na bezrobocie. Jesteś dla mnie teraz idealną wymówką podpuchniętych, czerwonych oczu i sinych ust. Nikt prócz Ciebie nie wie, że stoi za tym wodospad łez, smutków i martwych nadziei, które wypływają z moich ust niemym krzykiem i wychodząc przez oczy, sypią nowopowstałe rany solą.
|
|
|
Żadna ze mnie artystka, ale wiem, że piękniejszego krajobrazu, niż głębia Twoich nieskazitelnie przejrzystych oczu, nikt nie namaluje.
|
|
|
Obiecam Ci złote góry, gruszki na wierzbie i niebieskie migdały, ponadto stanę na rzęsach, żeby w ułamku sekundy spełnić tę obietnicę, ale.. przytul mnie.
|
|
|
A Ciebie drogi rozsądku proszę dziś tylko o jedno: miej litość i nie powtarzaj wciąż " a nie mówiłem? ", bo więcej złego na ten jeden raz może okazać się dawką śmiertelną.
|
|
|
Chcieć Cię dogonić i zatrzymać, to jak wybrać się w nieskończony marsz, na którego końcu stoi upragnione szczęście.
|
|
|
Jak mam wierzyć, że marzenia się spełniają, skoro banalne sprawy, które są na wyciągnięcie ręki, popełniają samobójstwo, gdy tylko widzą mnie na horyzoncie.
|
|
|
|