Znowu to samo.. Po raz kolejny patrzę jak odchodzi bliska mi osoba. Po raz kolejny nie mogę jej powstrzymać z wielorakich powodów, mimo że krzyk rozpaczy dusi i dławi. Po raz kolejny zostaję sama na środku pustkowia z jedną możliwością - uwolnienia ognistego wodospadu łez, który aż kipi ze środka mojej duszy. Znowu dostałam na pożegnanie ten sam prezent, jakim są wspomnienia. W szczególności te, które zostawiają najgłębsze rany.
|