|
zapachjegoperfum.moblo.pl
Jednak byla pewna ze gdyby zostali zupelnie sami oby dwoje nie wytrzymaliby i pozwoliliby sobie na duzo wiecej wiedziala ze ich pocalunki byly by wyjątkowe pełne namięt
|
|
|
Jednak byla pewna ze gdyby zostali zupelnie sami oby dwoje nie wytrzymaliby i pozwoliliby sobie na duzo wiecej, wiedziala ze ich pocalunki byly by wyjątkowe, pełne namiętności i zachłanności. Tak długo już musza walczyć sami se sobą. Każde z nich tęskni ale nie mogą być razem. Obydwoje boja się przyznać do tego ze cierpią, nie maja okazji żeby porozmawiać w cztery oczy żeby sobie wszystko wyjaśnić. Gdzie w tym wszystkim jest jakaś logika ? Na to pytanie nie potrafiła sobie odpowiedzieć. Niczego innego teraz tak bardzo nie pragnęła jak chociaż pięciu minut spędzonych z nim sam na sam, wykorzystałaby je maksymalnie. Cz 2
|
|
|
Po tym wszystkim co dzialo sie ostatnio miedzy nimi nie potrafili ze sobą już normalnie rozmawiać. Jak zdążyło się tak ze zostali gdzieś na chwilkę sami, siedzieli milcząc , od czasu do czasu spoglądając sobie w oczy. Ona szukała w nich "tamtego" chłopaka , tego któremu zaufała , tego z którym potrafiła rozmawiać godzinami , on natomiast patrzył na nią wzrokiem pełnym bólu , nie był w stanie patrzeć jej głęboko w oczy przez dłużej niż 3 sekundy. Oby dwoje bili się z myślami , nie wiedzieli jak się maja zachować. Wiedziała ze jak byli by sami w domu czy chociaż pokoju odważyłaby się na dużo więcej , jednak jak siedzieli tak na szkolnych korytarzu czy jakim kolwiek innym miejscu publicznym gdzie w każdej chwili ktoś mógł przyjść bala sie co kolwiek więcej zrobić . W ich ciałach było widać skrepowanie , każdy ruch był 10 razy przemyślany , żeby tylko nie zrobić za dużo. Cz 1
|
|
|
- Córcia co chcesz dostać na święta ?
- Nic mamo
- jak to nic ?
- Nic co byscie byli w stanie mi kupic ...
- Powiedz o co Ci chodzi , to postaramy się Ci to kopic
- Nic nie rozumiesz , jest tylko jedna rzecz która mogłaby dać mi szczęście w te święta ! I nie kupisz tego rozumiesz ?! Nie kupisz mi go, nie ubierzesz mu kokardy na głowę i nie wsadzisz pod choinkę ! Nie sprawisz ze będziemy znowu razem i ze wszystko będzie tak jak kiedyś! Wiec zrozum to ze nie chce żadnych innych prezentów jak nie mogę mieć jego ! - wykrzyczała płacząc .
|
|
|
Całując się z tym swoim czuła się najszczęśliwszą osoba na świecie , były to dla niej za każdym razem idealne pocałunki , całując się z tym drugim czuła ze robi coś wbrew sobie , starała się unikać tego, nie było to dla niej ani trochę przyjemne. Zgodziła się na związek z chłopakiem do którego nic nie czuła przez chłopaka którego kochała. Mialo przestać bolec , tak to sobie tłumaczyła , miała zapomnieć. Jednak nie dawało to takiego rezultatu , porównywała ich strasznie pod każdym względem. Za każdym razem będąc z tym drugim chciała widzieć przed sobą tego pierwszego. Nic nie było takie jak miało być, zamiast odwrócić swoja uwagę od niego z każdym dniem myślała o nim jeszcze więcej choć mogło by się wydawać ze już więcej się nie da. A on tak po prostu miał wyjebane. Cz 2
|
|
|
Całując się z innym chłopakiem miała za każdym razem jego przed oczami. Przytulając się do innego chciała czuć ze przytula się do niego. Chciała czuć w innych chłopakach jego idealne ciało i zapach perfum. Za każdym razem gdy inny chłopak ja dotknął chciała żeby był to jego dotyk. Chłopak z którym związała się żeby zapomnieć o tym którego nadal kochała był jego totalnym przeciwieństwem. Zabiegał o nią , dbał , sam proponował każde spotkanie , natomiast chłopak którego kochała był zimny, nie widział nikogo po za sobą, nigdy nie powiedział jej ze jest ładna. Ten drugi który był tylko "w zastępstwo" miał ciepły dotyk, nie był za dobrze zbudowany o czym doskonale wiedział czyli kolejne przeciwieństwo tego "jej" , on miał zawsze lodowate ręce , ciało miał idealnie umięśnione a w dodatku zachowywał się jak narcyz. Cz 1
|
|
|
Dopiero rozmowa z przyjacielem była w stanie uświadomić jej ze nie musi być tak jak jej się wydaje. Powiedział jej on ze to nie w niej jest problem pomimo tego ze przez ostatni czas cala winę na to ze im nie wyszło zrzucała na siebie. Twierdziła ze nie jest idealna jak on i dlatego jej nie chce. Doszukiwała się mnóstwa wad zarówno w swoim wyglądzie jak i charakterze. Dopiero on pokazał jej jak wygląda sprawa z tego "męskiego" punktu widzenia. Jak się okazało jest on zupełnie inny niż nasz. Pomimo tego ze go nie zna to rozpracował go idealnie, była w szoku jak wiele był w stanie powiedzieć na temat jego charakteru tylko po usłyszeniu tego jak się zachował w stosunku do niej. Pokazał jej ze to w nim tkwi największy problem, wiec to on powinien cierpieć nie ona. Od tamtego czasu starała się za wszelka cenę nie poznać po sobie ze cierpi i spowodować to ze to on będzie żałował swojej decyzji.
|
|
|
Za każdym razem kiedy widzę w prawym dolnym roku " nie pisz do niego" przesyła wiadomość serce zaczyna bić mi mocniej , uśmiech pojawia się na mojej twarzy a w głowie tworzy się milion scenariuszy co piszesz. Za każdym razem naiwnie mysle sobie ze moze chcesz przeprosić , spotkać sie , może chcesz spróbować jeszcze raz , mam za kazdym razem nadzieje ze chcesz naprawić to co tak perfekcyjnie zjebałeś. Otwieram okienko komunikatora i czytając to co napisałeś przezywam rozczarowanie. Zawsze pytasz o jakas blacha rzecz , co prawda potem starasz sie podtrzymać rozmowę jednak nigdy nie zapytasz nawet co u mnie. Moze to i lepiej, gdybyś zadał takie pytanie na pewno nie dałabym rady i opowiedziała Ci jak strasznie codziennie mnie ranisz , powiedziałabym Ci ze już nie daje rady i jak bardzo w dalszym ciągu mi na Tobie zależy. Napisałabym wszystko jak jest żeby na końcu dowiedzieć się ze Cie to nie rusza i trzymasz się dalej swojej decyzji,
|
|
|
i co mam ci napisać ? że tak bardzo tęsknie ? że analizuję wszystkie wspólne chwile ? że tak bardzo tęsknie za czasami, kiedy byliśmy razem ? że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania ? . że żałuję tego, co się stało ? że ... że cię kocham ? | zakrecooona1
|
|
|
Bol ktory towarzyszy widokowi chłopaka z którym Ci nie wyszło i na którym w dalszym ciągu Ci zależy całującego się z Twoja najlepsza przyjaciółka jest nie do opisania ale niszczy wszystko.
|
|
|
O kolo godziny 16 wszyscy zaczęli się po woli zbierać. Po pewnym czasie nie było już nikogo oprócz jej dwóch przyjaciółek i jej. Na początku starała się udawać ze wszystko jest w porządku. Siedziały we trzy przy zgaszonym swietle wiec jak zaczela plakac to z poczatku nawet tego nie zobaczyly.Starala sie hamować lzy. Jednak w pewnym momencie , kiedy łzy leciały jej dosłownie strumieniami jej przyjaciółka zauważyła to. W momencie kiedy się do niej przytuliła totalnie puściły jej emocje. Płakała ponad godzinie nie mogąc wydobyć z siebie słowa by odpowiedzieć na pytanie dlaczego płacze. Dziewczyna przepraszała ja za to ze całowała się z nim. Ona odpowiedziała jej tylko ze to nie o to chodzi. W sumie nie miała do niej o to żalu, jednak pomimo wszystko widok ich razem całujących się był dla niej czymś bo bolało ja bardzo mocno. Ta cala chora sytuacja ja przerosła. Na pytanie czemu placze odpowiedziala tylko ze miala juz dosyc i ze to wszystko bardzo boli. Cz 5
|
|
|
Najbardziej chciala znac odpowiedz na pytanie czego mu w niej brakuje ze im nie wyszlo. To jak na siebie patrzyli , to ze oby dwoje robili sobie na zlosc, chcieli zeby jedno o drugie bylo zazdrosne ... Ale w jakim celu ? Do czego to wszystko mialo prowadzic ? siedziala w toalecie przez dluzszy czas, siedziala na zimnych kafelkach , na jej twarzy widac bylo mnóstwo cierpienia i bolu, rozmazany od placzu makijaz podkreslal to wszystko jeszcze bardziej. Po pewnym czasie staiwrdzila ze musi do nich wrocic zeby niky nie domyslil sie co sie z nia dzieje. Ogarnela sie , powiedziala sobie 10 razy w duchu ze da rade jeszcze troche wytrzymac , przykleila na twarz usmiech ktorego zrobienie wymagalo od niej na prawde wiele. Weszla dumnie do pokoju gdzie wszscy siedzieli i jak gdyby nigdy nic usiadla na kanapie. Widziala jak jej przyjaciolki patrza sie na nia pytajacym wzrokiem , jednak starala sie go unikac bo wiedziala ze jak spojrzy im gleboko w oczy to nie opanuje łez. Cz 4
|
|
|
Wiedziala jednak ze poki siedza wszscy razem nie moze dac po sobie poznac ze cos jest nie tak. Usilowala nie plakac, od tamtej pory stala sie bardziej milczaca, przestala sie praktycznie odzywac. W srodku doslownie rozpierdalalo ja. Wszystko w niej wrecz krzyczalo blagalnie o pomoc. Grali dalej, stwierdzila ze skoro on moze tak grac to dlaczego ona miala by tego nie robic ? Wiedziala jak on bardzo jest zazdrosny o swojego przyjaciela ktoremu sie ona juz dlugi czas podobala i z ktorym spedzala ostatnio bardzo duzo czasu. Zrobila doslownie to samo co on, na jego oczach zaczela sie z nim calowac. Bardzo dlugi pocalunek, nie mogli sie od siebie wrecz oderwac. Widziala potem jego wzrok. Pelen zlosci i zazdrosci. Pomimo wszystko nie byla dumna z tego co zrobila, nie chciala tak grac, bo niszczylo ja to wszystko jeszcze bardziej. Wyszla w pewnym momencie , nie dala juz rady. Zamknęła sie w lazience i pozwolila plynac łzą. Zadawala sobie miliony pytań. Cz 3
|
|
|
|