Wiedziala jednak ze poki siedza wszscy razem nie moze dac po sobie poznac ze cos jest nie tak. Usilowala nie plakac, od tamtej pory stala sie bardziej milczaca, przestala sie praktycznie odzywac. W srodku doslownie rozpierdalalo ja. Wszystko w niej wrecz krzyczalo blagalnie o pomoc. Grali dalej, stwierdzila ze skoro on moze tak grac to dlaczego ona miala by tego nie robic ? Wiedziala jak on bardzo jest zazdrosny o swojego przyjaciela ktoremu sie ona juz dlugi czas podobala i z ktorym spedzala ostatnio bardzo duzo czasu. Zrobila doslownie to samo co on, na jego oczach zaczela sie z nim calowac. Bardzo dlugi pocalunek, nie mogli sie od siebie wrecz oderwac. Widziala potem jego wzrok. Pelen zlosci i zazdrosci. Pomimo wszystko nie byla dumna z tego co zrobila, nie chciala tak grac, bo niszczylo ja to wszystko jeszcze bardziej. Wyszla w pewnym momencie , nie dala juz rady. Zamknęła sie w lazience i pozwolila plynac łzą. Zadawala sobie miliony pytań. Cz 3
|