|
zainspirowana_deszczem.moblo.pl
Umierasz moja droga... Twój akt okrucieństwa wyssał z niej radość. żegnaj moja osobiście obca inspiracji... zainspirowana deszczem
|
|
|
Umierasz moja droga... Twój akt okrucieństwa wyssał z niej radość. żegnaj moja osobiście obca inspiracji...| zainspirowana_deszczem
|
|
|
Zamieniłeś jej ciszę w chmarę głośno niedopowiedzianych szeptów. Zatrzymana w bezprawiu między jednym, a drugim okamgnieniem wśród patosu absurdu i resztek wspomnień. Błądząc nieustannie na granicy półsnu pod przymusem bezwzględnego istnienia. Wciąż ukrywa twarz w oparach łez siedząc nad litanią kurzu i szkła szukając sensu. Kochałeś?? Więc czemu już nie kochasz? Ile przez ciebie wypisała wierszy butelkami taniej wódki? Ile nikotyny pochłaniały jej wycieńczone płuca by zapomnieć? Ile jeszcze? Ile jeszcze kubków gorącej czekolady i spacerów pod doskonałą imitacją krystalicznie gwieździstego nieba?| zainspirowana_deszczem
|
|
|
Nie lubie mówić o sobie, ale jak zaczekasz jeszcze parę chwil to kieliszek wódki, który kurczowo zaciskam w dłoni, opowie Ci moją historie nie omijając żadnych beznadziejnych szczegółów. | zainspirowana_deszczem
|
|
|
nienawidzę błękitnej koszuli, że kawa co rano, że pędzi Pan gdzieś bez słowa, że ten uśmiech, że oczy, że dłonie i, że łza. Lubi Pan teatr? Dobrze. Znajdzie mnie Pan na scenie. Nienawidzę, że nie o mnie Pan myśli, że nie z moim imieniem na ustach się Pan budzi, proszę Pana. Nienawidzę Pana. | zainspirowana_deszczem
|
|
|
Ja obdarta ze wzniosłości sama ciąże na Pańskiej skórze, obrana z mistycyzmu na ćwiartki. Jestem tubylcem. Niewygodnie śnię, to jak naga obsesja ust. Nieciekawie. Błądząc wokół wskazówek zegara. Bezpretensjonalnie.| zainspirowana_deszczem
|
|
|
Wsłuchuje się w ciężki tupanie jesiennego wieczoru. Rozbijam się o mokre płyty chodnika zdzierając kolana na wystającym księżycu. Moje życie w odniesieniu do całości zjawisk paranormalnych umieściłabym na piątym miejscu, tak dla picu, żeby nie wypaść zbyt groteskowo, ani nad wyraz zwyczajnie. Ślizgając się bezpiecznie po granicy absurdu jako Dzika Wariatka, Przykładny Człowiek czy Nudziara-jak kto woli! Dostałam zlecenie na życie przepchane emocjami, na parszywą rzeczywistość pełną Ciebie. Wśród miliarda jednakowo różnorakich istnień jestem tylko entym elementem świata. | zainspirowana_deszczem
|
|
|
Dzień był wietrzny, temperatura nieprzekraczająca 5 stopni szczypała policzki. Deszcz mrzał co kilka chwil, a jego ciężkie krople odbijały się głucho o chodnik. Właśnie wtedy, między godziną osiemnastą z sekundami, a dziewiętnastą trzydzieści dwie dowiedziałam się, że gorąca czekolada parzy dłonie. Mimo, że było to dawno, bo aż kilkanaście minut temu, wciąż pamiętam jak słodka była ta czekolada.| zainspirowana_deszczem
|
|
|
Pozostały mi już tylko potłuczone kawałki ledwo oddychających wspomnień. | by zainspirowana_deszczem
|
|
|
Cisza brzmi tak samotnie...| by zainspirowana_deszczem
|
|
|
Chcę poczuć to co kiedyś. Przestać rozróżniać kiedy Jestem, od kiedy Jesteś. Ta bliskość, która sprawia, że Twoja dłoń na policzku jest moja. Chcę czuć Twoje serce bijące w mojej piersi i zamknąć Twoje oczy w moim śnie.... Spróbujmy...| by zainspirowana_deszczem
|
|
|
Moje myśli niczym bezdomni błądzą po ulicach wśród prężących się kamienic, przysiadają na krawężniku ogrzewając się w świetle latarni. Ubrudzone twoją osobą, cuchnące przerażeniem i rozpaczą. Żebrząc o Twoje spojrzenie, błagając o litość... | by zainspirowana_deszczem
|
|
|
|