nienawidzę błękitnej koszuli, że kawa co rano, że pędzi Pan gdzieś bez słowa, że ten uśmiech, że oczy, że dłonie i, że łza. Lubi Pan teatr? Dobrze. Znajdzie mnie Pan na scenie. Nienawidzę, że nie o mnie Pan myśli, że nie z moim imieniem na ustach się Pan budzi, proszę Pana. Nienawidzę Pana. | zainspirowana_deszczem
|