|
unstable.moblo.pl
A On? On właśnie śpi przy mnie. Jest tak jak powinno być. Wiem że nie na długo ale nie chcę jeszcze o tym myśleć. Przypomnę sobie o tym w drodze do pracy kiedy będ
|
|
|
A On? On właśnie śpi przy mnie. Jest tak jak powinno być. Wiem, że nie na długo, ale nie chcę jeszcze o tym myśleć. Przypomnę sobie o tym w drodze do pracy, kiedy będzie mnie odwoził o piątej nad ranem, chociaż mógłby słodko spać dalej. Porusza się niespokojnie, zabawnie marszczy nos, swoją dłonią odnajduje moją i ściska jakby bał się, że za chwilę ucieknę, uniemożliwia mi pisanie, ale jak mam się na Niego gniewać? Kończę. Tę noc chcę spędzić tylko i wyłącznie z Nim. Nie wiem kiedy będzie kolejna. Dobranoc.
|
|
|
Związek ?! Proszę Cię, jaki związek ?!
|
|
|
Aktualnie pakuję się w mega toksyczny i nie mający przyszłości związek, więc jak widzisz wszystko spoko. Co u Ciebie?
|
|
|
Klin - klinem. Muszę się zakochać.
|
|
|
Nie będę płakać, bo Ty tego chcesz. To żaden powód. Ty się nie liczysz. Płaczem nic nie osiągnę. Miłości nie ma.
|
|
|
Chętnie poznam Twoje imie, jeśli ktoś by mi obiecał, że później wszystko będzie w porządku.
|
|
|
- Wiem o Tobie wszystko, a Ty chcesz jakiegoś debila, który nie ma pojęcia kim jesteś ?! - Więc powiedz mi kim jestem ! - Jesteś dzewczyną, która nie słodzi herbaty, liczy czarne owieczki żeby zasnąć, najpierw zjada to czego nie lubi by skończyć na ulubionej rzeczy, robi na złość, chociaż wie, że nie ma racji, zawsze ma swoje zdanie, chodzi zawsze po prawej stronie, woli brokuły od mięsa, uwielbia Kevina, ale tylko w święta, która nie lubi prezentów, słucha muzyki podczas nauki, perfekcyjnie udaje i ma nagrane disco polo i swoje wierszyki na kasetach. Jesteś dziewczyną, którą chcę. Pozwól mi chcieć.
|
|
|
Nie wiem kiedy fikcja stała się prawdą. Nie wiem kiedy zaczęło być dobrze, kiedy wmówiłam sobie, że dam radę i jestem samodzielna. Na serio nie mam pojęcia? Wiem tylko, że to podziałało i 'jest' dobrze.
|
|
|
Nadużywasz gościnności mojego serca. Zaczyna się skarżyć, pisze długie petycje i odwołania. Rozum nie wytrzymuje kolejnych rozpraw i zeznań, jest wycieńczony. Ciało protestuje, nie chce już słyszeć kolejnych kłotni i przegranych spraw, niekorzystnych wyroków. Wymiękam. Mm już dość walki z wiatrakami. Po dwóch latach wojny poddaje się. Zgadzam się sama ze sobą.
|
|
|
Nigdy nie myślałam, że aż tak ucieszę się z normalności i spokoju. Uwielbiam Cię za to. Jesteś moją oazą, przystanią, ostoją. Jesteś kimś kto przypomina mi dom. Ciepły, pełen miłości, zaufania, ciepłych pączków, pięknych wspomnień.
|
|
|
Jest super. No wiesz, chillujemy, piwo, ja, On, głupi serial. Jest na serio mega. Nie ma między nami tego głupiego napięcia, nic nie wisi w powietrzu, wszystko jest po staremu, jak zwykle, tak jak być powinno. Nikt nie umiera z tęsknoty, nikt nie ma pretensji o milczenie, nikt nie zakłoca naszego spokoju. Jest ekstra. Jestem dumna z nas, z naszej poważnej rozmowy i wiem, że Ty też. Oboje wiemy na czym stoimy. Szanuje Cię za to. Za wszystko. Jak zwykle.
|
|
|
Żadne moje słowo kierowane do Ciebie nie było puste. Wszystkie były pełne emocji, sprzeczności i głuchej wiary, że nam wyjdzie, że tym razem dam rade i nie ucieknę. Czym więc były Twoje słowa, które nie potrafiły mnie zatrzymać? Były Twoją porażką za która teraz płacę. Ja i moje gówniane serce.
|
|
|
|