|
tymbarkoholiczkaa.moblo.pl
Ten popierdolony świat i zjebane przychodnie ... ehhh... I już po raz drugi mnie odesłali do domu ! No rzesz !!
|
|
|
Ten popierdolony świat i zjebane przychodnie ... ehhh... I już po raz drugi mnie odesłali do domu ! No rzesz !! ; /
|
|
|
Bo jest osobą która lubi mnie wkurzać swoimi słowami, która dzwoni codziennie do mnie, którą nigdy mi się nie udało wkurzyć i w jakiś sposób oddalić od siebie. Jestem kimś ważnym w moim życiu mimo takiego wieku. Mimo że jest o pierdolone 11 lat starszy. Bez jego głosu chodzę wkurzona bo zamartwiam się dlaczego do mnie nie zadzwonił, może coś się stało. Bez niego życie było w jakimś sensie nudne. Cieszę się że poznałam taką osobę jak on. Dziękuję! ; *
|
|
|
I na samą myśl że teraz będzie miał mniej czasu dla mnie, że będziemy widywać się tylko w weekendy. serce mi się kraja. Tak bardzo mi go brakuje gdy nie widzimy się kilka godzin a co dopiero kilka dni. Zwariuje bez niego. Tak bardzo chcę aby był teraz ze mną
|
|
|
I znów słyszę jej płacz, a ja nie mogę nic zrobić. Boli mnie to bardziej niż ją gdy leży ledwo żywa w szpitalnym łóżku. Wiecie jakie to uczucie? Że byście dali wszystko aby najbliższa osoba nie cierpiała ? To jest najgorsze uczucie. Już nie ma w jej twarzy tego uśmiechu, który dawał mi codziennie siły by żyć. Już nie ma tej samej osoby, radosnej, pyskatej, wkurzającej mnie na każdym kroku, marudzącej że ją zaniedbuję tylko wtedy gdy w ciągu godziny nie robię jej masażu. Teraz leży koło mnie, z milionami podłączonymi kablami, które trzymają ją przy życiu. 'Ile dni ? ' padło moje pytanie do lekarza, gdy odpowiedział że nie wiele. Modliłam się jedynie o dwie rzeczy o to albo ten czas się szybko skończył, by tak długo nie cierpiała, albo o to żeby stał się wielki cud, żeby wstała, zaczęła znowu tańczyć i śpiewać na całe miasto bo w końcu wyszła ze szkoły. Aby przeżyła. I znowu robiła wyrzuty sumienia' i znowu ja?'. Tak bardzo mi jej brakuje, mimo że ciągle jest obok mnie ...
|
|
|
Jesteś fajny, bądź nim ciągle ! : )
|
|
|
'przytul mnie' rzekłam po rozprawie , nie musiałam powtarzać dwa razy, znalazłam się w jego objęciach, tak bardzo mi zależało aby był wtedy ze mną, nie wiem czy bym sobie bez niego poradziła ' będzie teraz coraz lepiej' powiedział cichutkim głosem, spojrzałam się na niego ze łzami w oczach ' dziękuję że jesteś' szepnęłam ' to ja Ci dziękuję za to że mogę być' powiedział dobierając się do ust i biorąc mnie za rękę zaprowadził mnie do nowego, lepszego świata
|
|
|
'Cholera Cholercia ! ' zaczęłam krzyczeć, a w drzwiach pojawił się Robert ' co jest?' zapytał ' nic no' rzekłam na odczepkę ' no mów' spojrzał się badawczo na mnie ' nie, bo będziesz się śmiał' uśmiechnęłam się pod nosem 'nie będę, powiedz' spojrzał się błagalnym wzrokiem ' oj no bo' -' bo?' ponaglał mnie ' no bo stwierdziłam że bosko wyglądam' zaśmiałam się cicho, 'przepraszam ale nie mogę' usłyszałam jego śmiejący się głos 'wątpisz w to... okey 'rzekłam, puszczając focha ' oj kocie, wiesz że jesteś najpiękniejszym kotem na świecie' zaczął mnie przytulać ' teraz tylko tak mówisz' zrobiłam skwaszoną minę , udając obrażoną ' kocie no przepraszam, nie to miałem na myśli, wiesz że jesteś najcudowniejszym kotem na świecie' zaczął mnie przepraszać, nie wytrzymałam ze śmiechu i zaczęłam uciekać ' o nie!, jak Cię dopadnę to wycałuje Cię' - ' i to ma być kara?' zaśmiałam się ' kara będzie tak że spędzisz cały dzień w łóżku' uśmiechnął się syderczo , wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni ..
|
|
|
Bo jestem kobietą, której jeśli się układa to wie że problemy przyjdą do niej z podwojoną siłą
|
|
|
'nie idę na dwie pierwsze lekcję' powiedziałam Robertowi ' dlaczego?' zapytał ' bo idę spotkać się ze znajomą' rzuciłam' kłamiesz' odrzekł ' nie prawda' zaprzeczyłam, buntując się' kocie, przecież słychać to w Twoim głosie' objął mnie w pasie' do ciotki jadę' powiedziałam na odczepkę' na chuj?' zapytał ' aby powiedziała mi prawdę' rzekłam ' i myślisz że ona Ci od tak powie' zaśmiał się w duchu ' tak. myślę że jak zobaczy mnie w swoich drzwiach powiem mi wszystko' rzekłam całując go , wsiadłam do autobusu.
|
|
|
I znowu te uczucie które tak bardzo nienawidzę. Jest to zwątpienie w samą siebie. Znów ma ochotę się poddać. Zostawić wszystko, Mieć wylane czy zdam czy nie. Brakuje mi siły by walczyć o to by było dobrze. Potrzebuje odpoczynku. Czasu na zastanowieniem nad sensem życia. Zwątpiłam. Zawiodłam się na siebie...
|
|
|
To co kochasz jest na wyciągnięciu ręki ; *
|
|
|
Wchodząc na sale sądową, moje serce kołatało jak nigdy w życiu. Usiadłam po lewej stornie, do sali miała wejść osoba która zrujnował mi życie. Przymknęłam oczy widząc uradowaną twarz mojej kuzyneczki, po policzku poleciała słona ciesz, otworzyłam oczy, po prawej stronie siedziała już ona. Przez całą rozprawę trzęsły mi się ręce. Nie mogłam patrzeć na twarz osoby która zabiła mi bliską osobę. Potem tylko było uderzenie 3 razy młotkiem i słowa ' sprawa została zamknięta' tak udało się, już nigdy nie będzie mogła się do mnie zbliżyć. I wychodząc z budynku skierowałam się w stronę cmentarza by przeprosić kuzynkę że nie dotrzymam jej obietnicy i nie zaopiekuję się jej matką...
|
|
|
|