'Cholera Cholercia ! ' zaczęłam krzyczeć, a w drzwiach pojawił się Robert ' co jest?' zapytał ' nic no' rzekłam na odczepkę ' no mów' spojrzał się badawczo na mnie ' nie, bo będziesz się śmiał' uśmiechnęłam się pod nosem 'nie będę, powiedz' spojrzał się błagalnym wzrokiem ' oj no bo' -' bo?' ponaglał mnie ' no bo stwierdziłam że bosko wyglądam' zaśmiałam się cicho, 'przepraszam ale nie mogę' usłyszałam jego śmiejący się głos 'wątpisz w to... okey 'rzekłam, puszczając focha ' oj kocie, wiesz że jesteś najpiękniejszym kotem na świecie' zaczął mnie przytulać ' teraz tylko tak mówisz' zrobiłam skwaszoną minę , udając obrażoną ' kocie no przepraszam, nie to miałem na myśli, wiesz że jesteś najcudowniejszym kotem na świecie' zaczął mnie przepraszać, nie wytrzymałam ze śmiechu i zaczęłam uciekać ' o nie!, jak Cię dopadnę to wycałuje Cię' - ' i to ma być kara?' zaśmiałam się ' kara będzie tak że spędzisz cały dzień w łóżku' uśmiechnął się syderczo , wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni ..
|