I znów słyszę jej płacz, a ja nie mogę nic zrobić. Boli mnie to bardziej niż ją gdy leży ledwo żywa w szpitalnym łóżku. Wiecie jakie to uczucie? Że byście dali wszystko aby najbliższa osoba nie cierpiała ? To jest najgorsze uczucie. Już nie ma w jej twarzy tego uśmiechu, który dawał mi codziennie siły by żyć. Już nie ma tej samej osoby, radosnej, pyskatej, wkurzającej mnie na każdym kroku, marudzącej że ją zaniedbuję tylko wtedy gdy w ciągu godziny nie robię jej masażu. Teraz leży koło mnie, z milionami podłączonymi kablami, które trzymają ją przy życiu. 'Ile dni ? ' padło moje pytanie do lekarza, gdy odpowiedział że nie wiele. Modliłam się jedynie o dwie rzeczy o to albo ten czas się szybko skończył, by tak długo nie cierpiała, albo o to żeby stał się wielki cud, żeby wstała, zaczęła znowu tańczyć i śpiewać na całe miasto bo w końcu wyszła ze szkoły. Aby przeżyła. I znowu robiła wyrzuty sumienia' i znowu ja?'. Tak bardzo mi jej brakuje, mimo że ciągle jest obok mnie ...
|