|
twoj_aniol.moblo.pl
popełniłam błąd. wiele błędów. wiem. nie chciałam wiele. pragnęłam tylko kogoś kto pokocha mnie ze wszystkimi wadami i z kilkoma zaletami. kogoś komu moja wieczna zło
|
|
|
popełniłam błąd. wiele błędów. wiem. nie chciałam wiele. pragnęłam tylko kogoś kto pokocha mnie ze wszystkimi wadami i z kilkoma zaletami. kogoś, komu moja wieczna złośliwość nie będzie przeszkadzała.kogoś kto otrze łzę spływająca po policzku. kogoś kto patrząc mi w oczy nie będzie potrafił kłamać. kogoś kto nie będzie starał się mnie zmienić, ale w pełni zaakceptuje mnie taką jaką jestem. Kogoś, komu będzie na mnie zależało dłużej niż chwilę. kogoś kto pokocha. Ty właśnie wydawałeś się być taką osobą. Nie byłeś idealny, ale uzupełnialiśmy się. Zdążyłam się przywiązać, myślałam ze to działa w obydwie strony. A potem coś się zepsuło. odszedłeś zostawiając mnie na pastwę losu. Nie dałeś rady-rozumiem
|
|
|
Nie pamiętam już jak brzmi Twój głos,który zawsze dawał mi ukojenie,ale zamykając zmęczone powieki,widzę Twoją wciąż uśmiechniętą twarz.Brązowe,cudowne tęczówki,lekko zadarty nos i dołeczki w policzkach.Bransoletka na lewym nadgarstku,i pasja wpisana głęboko w serce,rytm adrenaliny płynącej w żyłach i nieustanna walka za nic nie wartym dla innych marzeniem.Wrodzona upartość i zadziorny charakter.A serce? podobno tylko twardy mięsień gdzieś po lewej stronie klatki piersiowej,który zbyt wcześnie zakończył swój bieg.Ramiona,które nie chciały wypuścić mnie z objęć teraz należą do kogoś innego,podobno jednego z aniołów.Serce,które kochało bezgranicznie przegrało najważniejszą walkę.Widzę Cię każdej nocy,pośród tysiąca srebrzystych gwiazd na czarnym niebie,wiem,że gdzieś tam jesteś.Powiedz kochanie,nie żałujesz,że zostawiłeś mi cząstkę swojej duszy?choć ciało jest już martwe,ona wciąż we mnie żyje,ukazując przeszłość,udokumentowaną milionem cudownych wspomnień
|
|
|
Powiedz mi,czy przez ten cały czas chociaż raz pomyślałeś o mnie?czy choć raz spojrzałeś na moje zdjęcie i powiedziałeś 'brakuje mi jej'? czy mijając mnie na jednej z ulic miałeś przed oczami obraz przeszłości?patrząc w jej oczy widziałeś w nich moje odbicie? trzymając ją za rękę czułeś moją obecność?przechodząc koło jednego z pobliskich lodowisk,zatrzymałeś się choć na jedną krótką chwilę i szukałeś mnie wzrokiem?wiesz.. tak bardzo chciałam Ci udowodnić ,że pasja nie musi zabijać.o,a w te zimne,deszczowe wieczory,kiedy siedziałeś w garażu,robiąc swoją ukochaną maszynę wyobrażałeś sobie, jak to by było gdybym teraz była obok?a tego dnia,kiedy znalazłeś się pod moją salą i widziałeś mój uśmiech wiedziałeś,że nie jest szczery?,że to właśnie Ty jesteś moim szczęściem? że każdej nocy modle się by Twoje serce biło,i nieważne już,że nie dla mnie. powiedz wiedziałeś?a kiedy już postanowiłeś ponownie zjawić się w moim życiu zdawałeś sobie sprawę ,że już dawno Ci wybaczyłam?
|
|
|
Kiedy patrzą na nas osoby z zewnątrz, mówią, że jestem taką szczęściarą mając jego. Koleżanki zazdroszczą takiego "udanego" związku. Gdy drzwi się zamykają, kurtyna opada i zmywam makijaż, dochodzi rzeczywistość, w której on znika na całe noce, nie odzywa się, nie widujemy się, a gdy wraca są tylko krzyki. Tak, masz mi czego zazdrościć
|
|
|
nie jest OK, bo przecież gdyby było to było nie było tak jest.
nie lubię się tak czuć i nie lubię, kiedy Ty się tak zachowujesz.
bo wtedy JA mam ochotę odejść. rzucić to wszystko.
tracisz mnie, z każdym błędem coraz bardziej.
tyle planów, tyle słów z Twoich ust i zaprzeczające czyny. to boli.
może jak stracisz to docenisz.. może - to słowo ma obszerne znaczenie, tak jak Twoje KOCHAM.
nie wiem co jest prawdą, a co kłamstwem.
może tak musi być ? baa, pewnie, że musi.
Ktoś z góry narzucił każdy dzień i Ty nic nie zmienisz,
nie da się oszukać przeznaczenia..
|
|
|
Jedni mówią:"Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki." Inni,że: "Stara miłość nie rdzewieję." A Ja mówię po prostu: "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca." ♥
|
|
|
Kiedy powiedziałeś mi, że odchodzisz, czułam się jak bym nie mogła oddychać. Moje bolące ciało upadło na podłogę. Jest teraz tak cicho i tak zimno. Sprawiłeś, że moje serce krwawi, a ja nie jestem wstanie powstrzymać tego krwotoku, tylko Ty to potrafisz. Zobacz jak moje sny umierają, zobacz jak płaczę dusząc się łzami. Spójrz na mnie i powiedz, że to w porządku kiedy ktoś umiera z rozpaczy, powiedz patrząc na mnie te durne i nic nieznaczące słowa 'wszystko będzie dobrze' mimo, że oboje wiemy, że tak już nigdy nie będzie. Nakarm mnie nadzieją i złudzeniami, daj powód do życia. Zdejmij ze ścian wspomnienia ociekające szczęściem, smakujące miłością. Spójrz w moje oczy, w których niedawno widziałeś cały świat, dziś zobaczysz tylko smutek i pustkę.
|
|
|
Jego nieobecność zbyt bardzo boli, a to dzięki niemu potrafiłam żyć i oddychać. Miał największe serce jakie kiedykolwiek widziałam, serce przepełnione do granic miłością. Patrzę w niebo i szukam w nim Ciebie, wiem, że gdzieś blisko oddychasz. Krwawią mi kolana, upadałam. Wróć, podaj mi rękę i zacznijmy od nowa szukać tego, co wspólne. Dziś pragnę Twojej obecności, Twoich ust błądzących po moich kruchych nadgarstkach , pragnę dotyku co koi największy ból, pragnę czuć obok Twoje bijące dla mnie serce. Spójrz na mnie i odczytaj ze smutnych oczu, że bardzo za Toba tęsknię, z bladej i zmęczonej twarzy, że nie śpię w nocy bo kaleczę myślami rzeczywistość. Wróć, oddamy sobie już niebijące serca.
|
|
|
Przyznaj, że kochasz, że kochasz tak bardzo aż ciężko złapać Ci oddech. Kochasz tak, że każda chwila samotności jest dla Ciebie koszmarem. Dusisz się bez powietrza, bez tlenu, bo to ta osoba jest dla Ciebie życiodajnym gazem. To przy niej wszystko ma sens, nic nie jest szare. To dzięki tej osobie masz siły rano wstać i uśmiechać się na przekór codzienności. Kiedy jest Ci smutno i z Twoich oczu płyną łzy, to ma kto je otrzeć z Twoich policzków, to jest ktoś, kto zapewni, że wszystko będzie dobrze. Masz kogoś, kogo dotyk jest dla Ciebie wszystkim, kogo usta są smakiem życia, a kogo oczy są widokiem na wspólną przyszłość. Posiadasz kogoś, dzięki komu żyjesz. Dzisiaj płaczę, dopóki ostatnia łza będzie krystaliczna, a będzie to kropla krwi, będę płakać aż uświadomię sobie, że go straciłam, aż uświadomię sobie jak wielkim błędem jest kochać człowieka i nie mieć wystarczająco dużo sił by o niego walczyć.
|
|
|
Wieczór, dookoła znowu pełno białego puchu. W tym całym syfie dnia codziennego gdzieś jestem ja. Idę ulicami miasta, po których stąpają zakochani ludzie, zapatrzeni w siebie, uśmiechnięci, pochłonięci całkowiecie przez miłość. Zaciągam się zimnym powietrzem i zastanawiam się gdzie jesteś, bo wydaje się jakby to była wieczność od kiedy Cię nie ma. Gdzie Twój ciepły dotyk, który miał ogrzewać moje zimne dłonie. Gdzie ciepło Twojego oddechu w te zimowe wieczory? Gdzie Twoje ramiona będące dla mnie schronieniem i ucieczką. Patrzę na tych ludzi i cholernie im zazdroszczę, zazdroszczę im tego, że mają siebie, że mogą szukać w swoich oczach szczęścia i wspólnych chwil. Idę dalej ścieżkami wydeptanymi śladami miłości, czuję jak moje powieki stają się wilgotne, jestem za słaba na to by przestać Cię kochać, nie mam sił iść dalej. Zostaję tu gdzie miłość unosi się w powietrzu, zostaję tu, bo tu jest nasze miejsce, wśród zakochanych par, dla ktorych nie istnieje nic innego, jak tylko oni sami, dla siebie.
|
|
|
najgorszym więzieniem jest przeszłość.
|
|
|
Spójrz mi w oczy i powiedz,że każda sekunda beze mnie jest stracona.Że każdy dzień,gdy nie czujesz mnie przy swoim boku,tak bardzo Cię boli i buduje miliony domysłów,że to takie dziwne,gdy to ja milczę.Gdy nawet będąc w pracy zamiast myśleć o tym co powinieneś robić,zastanawiasz się co w tym momencie tkwi w moich myślach i czy Ty w nich jesteś.Czy wychodząc o szóstej rano wystarczająco ciepło się ubrałam,bo znasz mnie i wiesz,że rzadko dbam o to i musisz się tym zająć,bo znów będę przemarznięta cały wieczór i w asekuracji niezbędny będzie koc,kakao i Ty wciągający na moje dość delikatne ramiona swoją bluzę za dużą o kilka rozmiarów i cudownie pachnącej Twoimi perfumami,tymi ode mnie.Właśnie siedzę bez koszulki przy otwartym oknie,biorę głęboki wdech i czuję chłód w płucach.Moje serce zamarza wraz z krajobrazem za przezroczystą płytą.Opieram czoło o okno i daję upust łzom,wdycham samotność i znów tęsknię za Tobą trzymając w dłoni wspólne zdjęcie,znów widzę Twój uśmiech
|
|
|
|