|
trampowaa.moblo.pl
ulubiona melodia rytm Jego serca
|
|
|
ulubiona melodia, rytm Jego serca
|
|
|
leżę przytulona w Jego ramionach, obok pudełko pizzy, paczka fajek, popielniczka, kieliszek obok kieliszka. będziesz jeszcze jeść? pyta delikatnie, odpowiadam że nie, wstaje, odkłada pudełko z tą pizzą na ziemię przysuwam się lekko za nim, przytula mnie i rzuca na łóżko, leży na mnie, słodki ciężar, no hej- wymruczałam patrząc w jego niebieskie oczy- hej skarbie- odpowiedział, przez moment tonę w jego źrenicach, i zaczyna mnie całować, najpierw delikatnie, później coraz namiętniej, obejmuję go bardzo mocno za chwilę zrobię coś czego nie powinienem robić, tak właśnie teraz-słyszę, zaczyna całować mnie po szyi, czuję jego dłoń na moim pośladku, ej spokojnie, hej hej.. -mówię, już co Ty robisz, nadal mnie całuje, czuję jak wsuwa mi dłoń w leginsy i bokserki. to tylko przyjaźń
|
|
|
i załòż Jego bokserkę ktora u Ciebie zostawil. lapczywie zatracaj sie w zapachu perfum ktorych won czuc jeszcze w lazience, przejrzyj kolejny raz Wasze wspolne zdjecia kurwa nikt niebkaze Ci wyrzucic Ci go definitywnie z zycia.. ale najpierw wyrwij sobie serce
|
|
|
ten czas bez siebie, tak bardzo wrył mi się w psychikę. 2 h snu na dobę, płacz, histeryczny śmiech, odwiedziny jakieś przyjaciółki, wszystko straciło na wartości. nie ma ciebie i nie wiem kogo mam za to obiwniać, siebie? Ciebie? Ją? kurwa, kogo, ten cały świat który czekał na nasz błąd, nawet najmniejszy, zaznaczony blizną na moim nadgarstku.. Byłeś WSZYSTKIM co miałam. wszystkim. mogłam nieść za Ciebie każdy ciężar, mimo tego że oboje uciekaliśmy od prawdy, i tego co jest między nami, wiem że gdzieś pomiędzy Twoimi słowami `kocham Cię` było najszczersze. i nie umiem sobie wybaczyć tego, że tak spierdoliliśmy.. przyjaźń,miłość, nieważne. najwazniejsza osoba w życiu. wmiawiałam sobie że to tak jakbyś wyjechał w daleką podróż że wrócisz, będziesz. i to przypadkowe spotkanie, gdzieś tam, na najgorszej dzielnicy w mieście, i Twoje oczy..
|
|
|
01.35. kolejna zarwana noc. jutro kolejne waxy z zajebaną z pobliskiego sklepu wódką w ręku. przypał na psach same zagrożenia, dobiegające do mnie jak przez mgłę krzyki innych i jeden wdzierający się najbardziej do mojej głowy i podrażniający nerwy. Twój. Twoje jebane weź się w garść dziewczyno, martwię się, rozpierdala mnie od środka zagłuszam to kolejnym głośnym bitem w słuchawkach. zakładam dresy i wychodzę na miasto i wiesz nadal pamiętam że zawsze mogę do Ciebie przyjść, przepraszam wiem że ze mną jest ciężko. kolejny papieros za papierosem, i kolejny blant.
|
|
|
Nienawidzę kiedy mówisz ze nie powinnam się o Ciebie martwić. Popatrz w moje oczy gdy kolejny raz wyrywam Ci z ręki butelkę wódki. Zobacz strach na mojej twarzy kiedy zabieram Ci kolejną kurewską działkę rozsypując po ziemi. Ja nie chcę żebyś był jak ja. Nie chcę byś się zniszczył i stał wrakiem człowieka. Kurwa popatrz jak bardzo boję się ze Cię stracę
|
|
|
poszliśmy się napić. jest 23 idziemy na jakieś wysokie schody za sklepem, Ty ja, zmula mnie chce spać, mówię że mi zimno,zarzucasz mi swoją bluzę na ramiona bawisz sie moimi włosami. bierzesz za rękę,włączasz jakiś kawałek. ja odlatuję i słyszę tylko bit, i czuję Twoją dłoń na mojej, i oddech na policzku. nad nami gwiazdozbiory, może któryś jest nasz. na przeciw miasto, zatopione w ciemności. i najlepsze- jesteśmy tylko przyjaciółmi. Ty kochasz mnie a ja innego. to jebane just friends bedzie mnie prześladować, kiedy Ty będziesz już szczęśliwy, a ja będę żałować.
|
|
|
Jest 22.30, siedzę na starej zwrotnicy ze szlugiem w dłoni, łzy spływają po policzkach. Dzwonię do Ciebie, mówię gdzie jestem. Zauważam Cię, po chwili podchodzisz do mnie i bez żadnych pytań pozwalasz mi się wtulić poczuć Twoje ciepło i wypłakać w koszulę.
|
|
|
Na każdym kroku czuję Twój zapach, każdy przechodzień jest Tobą, w uszach ciągle szumi baryton Twego głosu, Ciągle czuję miękki dotyk Twojej dłoni, zwariowałam.
|
|
|
|