ten czas bez siebie, tak bardzo wrył mi się w psychikę. 2 h snu na dobę, płacz, histeryczny śmiech, odwiedziny jakieś przyjaciółki, wszystko straciło na wartości. nie ma ciebie i nie wiem kogo mam za to obiwniać, siebie? Ciebie? Ją? kurwa, kogo, ten cały świat który czekał na nasz błąd, nawet najmniejszy, zaznaczony blizną na moim nadgarstku.. Byłeś WSZYSTKIM co miałam. wszystkim. mogłam nieść za Ciebie każdy ciężar, mimo tego że oboje uciekaliśmy od prawdy, i tego co jest między nami, wiem że gdzieś pomiędzy Twoimi słowami `kocham Cię` było najszczersze. i nie umiem sobie wybaczyć tego, że tak spierdoliliśmy.. przyjaźń,miłość, nieważne. najwazniejsza osoba w życiu. wmiawiałam sobie że to tak jakbyś wyjechał w daleką podróż że wrócisz, będziesz. i to przypadkowe spotkanie, gdzieś tam, na najgorszej dzielnicy w mieście, i Twoje oczy..
|