|
take_my_hand.moblo.pl
Gdy myślę że lepiej być już nie może on robi mi kolejną niespodziankę
|
|
|
Gdy myślę, że lepiej być już nie może, on robi mi kolejną niespodziankę
|
|
|
Dopiero odszedł. Dopiero co opuścił moje ramiona, a ja już pragnę, by do mnie wrócił. Jeszcze chwilę temu leżeliśmy wtuleni w siebie pod jedną kołdrą. Jeszcze chwilę temu nasze usta i ciała łączyły się w jedność, by teraz leżeć osobno, daleko od siebie. Porzuciliśmy się zaledwie na kilka godzin, by później ponownie spojrzeć sobie w oczy.
|
|
|
Jeżeli zadaję Ci pytanie, to odpowiedz na nie. Nie ważne jak. Nie ważne czy pozytywnie, czy negatywnie. Możesz powiedzieć, że nie odpowiesz na nie, ale proszę, nie ignoruj mnie poprzez zbywanie ich i udawanie, że tego typu zdania nie było.
|
|
|
-Kiedy zrozumiałaś, że to miłość ? -Kiedy leżałam wtulona w jego ramiona, gdy dłonią wędrował po moim ciele, wtedy wiedziałam,że w tym miejscu mogę zostać na zawsze, że nie chce szukać innego miejsca, wiedziałam, że w tych ramionach mogłabym umierać, i może na tym właśnie polega miłość-oddajesz całą siebie i nie boisz się, że On to wykorzysta, że może Cię zranić. Zaczynasz promienieć z każdym wypowiedzianym jego słowem, czekasz na wiadomość, jak gdyby od niej miało zależeć Twoje życie./i_like_you
|
|
|
Gdy leżę obok niego, nie potrzebuję żadnego okrycia. Jego ciało emituje ciepłem, które ogrzewa mnie za każdym razem, gdy szczelnie zamyka mnie w swoich ramionach. Idąc przez miasto nie wstydzi się trzymać mnie za rękę. Nie przeszkadza mu wygłupianie się, wręcz robi to razem ze mną, tańcząc, jak w 'dirty dancing' na ulicy, czy udając 'titanica' przy kumplach. Jest moim małym światem, od którego się uzależniłam. Jest moją własną odmianą heroiny. Moim Jack'iem Dowsonem , któremu nie pozwolę zamarznąć w Atlantyku. Jest częścią mojej duszy. Kruchej, drobnej i słabej, ale w jego objęciach silnej, niepokonanej i pełnej euforii.
|
|
|
Uwielbiam, gdy budzi mnie czułym pocałunkiem w czoło. Wtedy wtulam się w niego jeszcze bardziej i całując go w policzek komunikuję, że za małą chwilunię wstanę.
|
|
|
Alkohol w butelce kończył się, a ja z każdym kolejnym łykiem byłam coraz bardziej pijana. Chłopcy na zmianę podtrzymywali moje ciało, bo śmiejąc się w głos nie byłam w stanie utrzymać się na nogach. Tak zabawnie było widzieć ich twarze razy trzy. Tak zabawnie było, gdy uczyli mnie chodzić tiptopami po pijanemu. Tak zabawnie było, gdy każdy krzywił się od smaku wódki. Nikomu nie przeszkadzał nasz stan, mój stan. Żaden z nich nie opierał się, gdy wtulona krzyczałam, że od nadmiaru śmiechu boli mnie brzuch, tylko robili wszystko, by rozbawić mnie bardziej. A ten najważniejszy wśród nich nie miał nic przeciwko. Pilnował mnie, ale nie był zazdrosny. Troszczył się, ale nie był zawzięty. A gdy potrzebowałam pomocy, zamykał moją dłoń w swojej pięści i podtrzymując mi włosy pozwalał swobodnie wymiotować. Nie odstępując mnie na krok, położył się ze mną do łóżka i gładząc po ciele usiłował nie zasnąć przede mną.
|
|
|
leżę obok tego Pana i czuję się cudownie, ustępując mu zaklepanego wcześniej miejsca, które za każdym razem zajmuje.
|
|
|
czuję się bezpiecznie. biegnąc przed siebie ze słuchawkami w uszach nie boję się ciemności, która otula miasto. czuję się silna. nauczyłam się, że z każdym ciemnym zakamarkiem moja świadomość ma rosnąć. nauczyłam się, że ciemny las nie skrywa w sobie żadnego horroru, żadnej złości i niebezpieczeństwa. nauczyłam się patrzeć przed siebie, nie wstecz. zrozumiałam, że właśnie to kryje za sobą siłę, której mi brakowało, że właśnie to potęguje moją moc.
|
|
|
Pamiętasz początek tego roku? Był dla nas ciężki. Obie załamane. W jakimś stopniu zamknięte na siebie dałyśmy sobie kolejną szansę. I wtedy świat stał się lepszy. Bawiłyśmy się własną obecnością, obecnością osób, które poznałyśmy i które były dla nas tak samo ważne. Każdy weekend był nasz, każda nocka. Alkohol często brał nad nami górę, emocje wraz ze smutkiem ulatniały się gdzieś. Liczyła się dana chwila. A gdy przyszła chwila zawahania, chwila słabości wychodziłyśmy przed dom, restaurację, 'klub' czy stawałyśmy przy oknie i razem paliłyśmy szluga, by zaraz po tym wrócić do zabawy. Robiłyśmy wszystko razem, chciałyśmy jak najwięcej czasu spędzać z tymi chłopakami obiecując sobie jednocześnie, że nigdy więcej, żaden facet nie zdoła nas poróżnić. Aż w końcu tak nagle poznaliśmy inne osoby. Tak przypadkowo. Przez przypadek porozmawialiśmy z nimi trochę dłużej i dłużej. Tak nagle stali się dla nas najważniejszymi ludźmi na świecie. Zupełnie przez przypadek oddalając nas od siebie.
|
|
|
Tak cholernie trudno jest powstrzymać się przed pokusą. Tak cholernie trudno jest powstrzymać się. Na pytania o mój ulubiony owoc odpowiadam: czekolada. Na pytania o moje uzależnienie odpowiadam: czekolada. Na pytania o moje zmartwienia odpowiadam: czekolada. Tak, to ona po części wypełnia moje życie powodując, że rosnę na szerokość.
|
|
|
Pójdę za Nim na koniec świata. Jestem już tego pewna. Nie zawaham się.
|
|
|
|