|
sure.moblo.pl
To samo z roku na rok. Trzeci raz powtarza się historia trzeci raz tak cholernie chciałabym być na ich miejscu.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
To samo, z roku na rok. Trzeci raz powtarza się historia, trzeci raz tak cholernie chciałabym być na ich miejscu.
|
|
sure dodał komentarz: |
15 kwietnia 2012 |
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Wmawiano nam, od dzieciństwa, że krzyk jest naszą siłą. Odpycha i przyciąga, niszczy i pomaga, tworzy. I ? Ludzie wokół których się obracamy kłamią. Są toksyczni. My też się tacy stajemy. Żyjemy w świecie, w którym by być trzeba niszczyć.
Na tym polega nasze oddychanie.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Głupota i patologia krążą ci po głowie i w organiźmie. Paranoicznie mrożąc krew w żyłach zamykają cię w ciemnej, małej klatce. Robi się ciemno, coraz ciemniej. Czarno. I zimno. Chłód dopada cię ze wszystkich kątów pokoju. I co dalej?
Dzień jak codzień.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Jesteś wszędzie, w każdym miejscu. Nawet we mnie jest Cie za dużo, zwłaszcza tam Cię widzę. Moja pojedyńczość, cała swoboda zniknęła. Jesteś wszędzie. We włosach, na skórze i ustach, pod powieką. Jesteś w moim telefonie, na poduszcze, w kalendarzu, przy mnie. Czuję Ciebie zakładając ubrania, kładąc się spać. Czuję, kiedy się dotykam. Jesteś we mnie. Cały. Oddycham Tobą, patrzę Twoimi oczami. Mówię słowa za Ciebie, spuszczam głowę jak Ty. Unikam Cię wzrokiem, licząc, że nie zauważysz. Zamieszkałeś we mnie na stałe, wykupiłeś miejsce w sercu. Teraz ono bije za każdym razem gdy mu na to pozwolisz. Osiedliłeś się w płucach i oddychają tylko, gdy wyrazisz zgodę. Wprowadziłeś się do głowy, bez Ciebie panuje tam mrok i pustka. Jesteś we mnie. W moich oczach, myślach słowach. W zachowaniach i stosunkach. Jesteś wszystkim co mam. Jesteś najlepszym co mogę powiedzieć o sobie, zwłaszcza teraz.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Definicja szczęścia? Nie posiadamy żadnej definicji. Jakim prawem zostaliśmy zaprogramowani do oceniania tego co jest dobre a co złe? Co czyni zdolnymi do wytyczania pragnień innym ludziom? Z jakiej racji żyjemy wspólnie i godzimy się na to wszystko oceniając innych? Patrzymy na twarze, gesty, zachowania i sądzimy, że wszystko już o sobie wiemy. Ktoś dawno wykreował naszą chorą kulturę, wykreował nas.
Nie chcę brać udziału w zbiorowym samobójstwie tego świata, nie chcę być jedną z was. Czarny to nie czerwony, nigdy nie będzie taki sam. Wszystko upodabniacie, uogólniacie. Oceniacie kurwa.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Nie mam zamiaru spełniać czyiś oczekiwań, udawać, siebie oszukiwać. Nie chce mi się, zwyczajnie nie mam ochoty. Rzygam tym wszystkim. Wszędzie kręci się jakaś cholerna karuzela, nie wiadomo o co chodzi. Prymitywny rytm wciąż pilnuje, by nie zmienić nic. Dzień za dniem, wciąż to samo, czas ucieka. Rozproszone myśli kręcą się w mojej głowie, krzyczą, wbijając swoje szpony w mój mózg. Szarpnięcie. Nic się nie stało, to tylko uczucie. Blizny, wewnątrz, na zewnątrz. Nic się nie stało. To tylko pamiątki przeszłości.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Codziennie, niezmiennie. Wszystko pozostaje takie samo, czas nigdy nie zawraca. Przemija. Po prostu i nieubłaganie.
Coś sobie postanowiłam. Od dzisiaj. I życze sobie wcielić to po prostu w życie. I tyle.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
'Gdy umierałeś widziałam jak pierwszy raz uśmiechałeś się, mówiąc: "wreszcie, wreszcie idę stąd".'/ shout - do raju
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Narkotyk, który uzależnia na zawsze od momentu, gdy tylko o nim pomyślisz. Rodzimy się by móc go kiedyś zażyć. Zamykasz oczy. Popadasz w beztroskę. Zanurzasz się jeszcze dalej, w tę głębie, toniesz. Nie wiesz jak powiedzieć. Możesz myśleć tysiące razy, możesz się zastanawiać. Najbliższym jest powiedzieć najtrudniej. Zniknąć jest nam jeszcze ciężej. "Wszyscy ci bardzo pomóc chcą, dużo mówiąc, nie robią nic.' Nie zaśpiewam ci kołysanki na dobranoc, nie pocałuję gdy się obudzisz. Nie będę mówiła codziennie 'dzień dobry', nie będę patrzeć jak mijają ci dni. Nie na dzień dzisiejszy. Ja po prostu zniknę, pewnego dnia. Jak mgła, tak najłatwiej. Wszędzie tylko jedno, pierdolone uproszczenia. Nie wiadomo co i jak. To jak ukrywanie się za maską. Jest dobrze, uśmiechasz się. Rozsypując się od środka. Popadasz w pułapkę. Własnych błędów i nieszczęść. I niszczysz wszystko jeszcze bardziej, niewiedzą.
Prosze, nie pomyśl źle. Nigdy mnie nie znienawidź. Nie zapominaj kim jestem. Przepraszam.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Rozgrzana, zamarnięta w środku. Stabilna a rozchwiana. Żywa a z martwą duszą. Tam gdzie nigdy nie chciałam, gdzie nie myślałam, gdzie nie podejrzewałam. Osuwam się po ścianie, barwiąc ją szkarłatem. Smugi przypominające kwiaty szepcą tylko o tym, że w czynie nie ma ani kszty gracji. Uważałam wtedy, że dotykając podłogi wszystkimi kończynami prawidłowo zachowuję grunt. I do czego mnie to doprowadziło? Wciąż nie potrafię przestać upadać. Nie potrafię stać. Ledwo leże, czując, jak unosci się moja pierść. Spazmatycznie, z wykończenia. Z żalu opada by pół martwą potem powstać, w starym schemacie, jak codziennie.
|
|
|
sure dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Rzygam już waszymi problemami, smutkami, nowinkami. Wasze niepewności i drobnostki, przyprawają mnie o skurcze żołądka. Wszyskie wasze rozterki, problemy życia, wszystko co was wielce męczy. Każda kurwa, najdrobniesza rzecz, z którą męczycie się z własnej winy. Kim ja jestem, że mam to słuchać? Z jakiej racji? Bo odpowiadam, bo rozmawiam, to oznacza, że nie mam żadnych problemów? To upoważnia was do tego pierdolenia co wieczor. Nie kurwa. Nie jestem kimś, kto powinien doradzać. Nie jestem ani pogodna ani dobrze nastawiona do życia. Nie udzielam prawidłowych rad. Nie jestem mądra, nie jestem trzecią osobą tylko po to by oceniać. Więc, z całym szacunkiem - odjebcie się kurwa. Wszyscy. Nie zrobię kolejny raz tego samego, nie teraz.
|
|
|
|