|
strange_world.moblo.pl
Niektórzy z wszystkiego umieją stworzyc problem. Co z tego że zaraz idę spać ? Kiedy mam ochote na kawe to zwyczajnie ją pije i na prawde nie interesuje mnie która jes
|
|
|
Niektórzy z wszystkiego umieją stworzyc problem. Co z tego, że zaraz idę spać ? Kiedy mam ochote na kawe, to zwyczajnie ją pije i na prawde nie interesuje mnie która jest godzina . ^^
|
|
|
Pośpiech. Największa i najmniejpotrzebna strata czasu. Wszędzie pot i przyspieszone oddechy. Dlaczego świadomie tracimy tyle pięknych rzeczy, śpiesząc się właściwie nie wiadomo dokąd ?
|
|
|
Znów coś rozpierdala mnie od środka. Jakby ktoś wpuścił tam jakiegoś małego skurwiela, który ciągle kopie, drapie, gryzie i chyba wcale się przy tym nie męczy.
|
|
|
I nic nie poprawia humoru tak jak slońce, zimne pepsi i dźwięk gitary, kiedy wyleguje się na tarasie ;)
|
|
|
Mijają dni, tygodnie, miesiące, a ja nadal jestem sama. Wspomnienia związane z Tobą, ciągle siedzą w mojej głowie i nie pozwalają zapomnieć. Wiem, że nie wrócisz, bo stamtąd przecież nie ma odwrotu. Ale i tak nikt mi Ciebie nie zastąpi. Tak strasznie tęsknie, tak strasznie brakuje mi Twojej obecności, naszych rozmów, wspólnie spędzanych chwil.
|
|
|
Największy problem? Największy problem to ja mam chyba ze sobą.
|
|
|
Oboje kochaliśmy muzykę. W nieskończoność mogliśmy szarpać struny gitary. Blues był w nas i udzielał się wszystkim. Nigdy nie osiągneliśmy perfekcji, ale ludzie słysząc nas zawsze przystawali zahipnotyzowani. Czułam, że dzięki nam pędzący wciąż tłum zwalnia chociaż na chwilę. Graliśmy melodie własnego życia. Pozwalały nam wyrwać się z szarej rzeczywistości, uwolnić dusze i rozwijać skrzydła. Kiedy Ciebie zabrakło, to muzyka pozwoliła mi przetrwać. I ciągle, jak kiedyś razem z Tobą, siadam na tej samej ławce w tym samym parku i zatracam się. Wtedy czuję Twoją obecność i wierzę, że jeszcze nie raz, wspólnie, poskładamy rozsypane nuty w jedną całość...
|
|
|
Yesterday, all my troubles seemed so far away
Now it looks as though they’re here to stay
Oh, I believe in yesterday. / The Beatles-Yesterday
|
|
|
Chwytając w usta tlen dający życie, dławie się nim.
|
|
|
Chyba nikt nigdy nie mówił mi tak na prawdę jak mam żyć. Mówili za to, że muszę się uczyć, uważać na ulicy, nie rozmawiać z obcymi, zamykać drzwi kiedy jestem sama. Mówili, że powinnam pomagać potrzebującym, słabszym , chodzic do Kościoła, wierzyć w Boga. Mówili, że mam się słuchać, nie spóźniać, nie włóczyć, nie pić, nie palić, nie cpać. Czy na prawde życie polega tylko na tym co musimy, powinniśmy i nie możemy ?
|
|
|
Dlaczego mam dość? Bo podnosząć się każdego ranka, wiem, że ten dzień będzie jak każdy poprzedni, że nic ciekawego się nie wydarzy, że już nic nie zmienie w swoim życiu. No bo po co mam się uśmiechać, rozmawiać z ludźmi, cieszyć się życiem, skoro Ciebie już nie ma. Byłeś wszystkim, a na prawdę ciężko jest żyć, kiedy nasze wszystko odchodzi i nie zostaje nam nic oprócz pustki.
|
|
|
To wszystko nie jest potrzebne. Bądź Ty. Ty mi wystaczysz...
|
|
|
|