|
smerfetkaxdd.moblo.pl
cz5... cieszyła się że słyszy jego głos poprawiłeś mi humor wiesz? o to mi chodziło kotek : Rozłączyli się ale zaraz po chwili do pokoju wpadł ojciec i znowu się z
|
|
|
cz5... cieszyła się, że słyszy jego głos, -poprawiłeś mi humor wiesz? -o to mi chodziło kotek :) Rozłączyli się, ale zaraz po chwili do pokoju wpadł ojciec i znowu się zaczęło, -najgorsza, najgorsza, najgorsza.....znowu płakała, płakała i płakała, i tak aż do wieczora, potem popisała z kumpelami, były załamane, że ma tak ciężko ale nie mogły nic z tym zrobić, potem znowu do niego zadzwoniła, zapytał się czy rączki są całe, -oczywiście, ale tylko ze względu na ciebie, -no i tak ma być :) cieszyła się, że z nim rozmawia, ale było jej smutno, że nie może z nim teraz być...siedziała potem jeszcze długo, myśląc...cicho, sama w pokoju, wszystko się uspokoiło, ale ona nie miała na nic siły, to był kolejny cios, ten dzień, najgorszy ze wszystkich do tego czasu, ale cóż...jutro będzie to samo, muszę się z tym pogodzić...mówi się trudno... potem zasnęła....
|
|
|
cz.4. ...będzie burzy, żadko kiedy była, włączyła jakiś smutny kawałek i cała zalana łazami leżała tak przez kilkanaście minut, nagle jakiś głos w środku jej kazał do niego zadzwonic, wyłączyła muzykę i wybrała nr. 'kochanie :**' ...sygnał, ręce trzęsły się jej jak oszalałe, po chwili usłyszała -cześć kochanie... to była któtka rozmowa bo on nie miał czasu. Cóż...powiedziała, miałam go w to nie mieszać to nie będę, podniosła wzrok, na parapecie stała butelka wina, do połowy wypita i szklanka, wstała i zdjęła je żeby tylko 'oni' tego nie zobaczyli, nagle jej wzrok przykuło coś innego, na biurku leżała paczka żyletek, które kupiła 2 dni temu, niepewnie podeszła do biurka, wyjęła jedną ale zaraz po tym na wyświetlaczu pojawiło się 'kochanie :**' schowała żyletki, wiedziała, że on ma mało kasy ale nie odzwoniła od razu, musiała się ogarnąć...pół godziny później zadzwoniła, rozmawiali przez 10 minut, straciła połowę kasy, chociaż miała wczoraj doładowane konto ale miała na to w*jebane...
|
|
|
cz3. ...mocno do siebie przytuleni. -chodź na drugą stronę, powiedziała, przeszli, znajomi patrzyli się na nich z niedowierzaniem, że są razem, oni stali przytuleni i nie zwracali na nich uwagi, on chciał ją pocałować, ona też tego chciała ale wiedziała, że jest teraz za duże ryzyko, że ktoś ich zobaczy, pocałowała go w policzek, ta...i wtedy przyjechał jej autobus, nie chciała go zostawić, tak jak i on nie chciał jej puścić, ale cóz, jeszcze jeden buziak w policzek, w tym, że on pocałował ją z 10 razy :) Wróciła do domu, ojciec i brat, kolejny cios zadany jak nożem w jej psychikę, awantura, o*ierdziel i wp*erdziel...Usiadła i płakała, zakryła się rękoma, żeby na nich nie patrzeć, wewnętrznie to się ich bała...ale, wolała się nie odzywać bo wiedziała jakie będą tego konsekwencje. Poszła do swojego pokoju, nie chciała już słyszeć tych krzyków. Położyła się, w pokoju bylo dość zimno bo wiatr wpadał przez otwarte okno, za oknem burzowe chmury, już też grzmiało, ale wiedziała, że nie ....
|
|
|
cz2. ....za te złe oceny, że dostanie porządny wpierdziel od ojca, który jak zwykle będzie wkurwiony, wiedziała, nie miała już siły. Przez całą następną lekcję była nieobecna, zobaczyła go, jak zwylke się spóźnił, chciał się do niej przytulić, ale ona jakoś już nie chciała, chciała zostać z kumpelą, nie chciała już do niego, sama nie wiedziała dlaczego. Złapał ją tylko za rękę, ale to i tak jej nie pomogło, wiedziała, że też jest w*urwiony, chociaż nie wiedziała dlaczego...ale już ją to nie obchodziło. Dzwonek, koniec ostatniej lekcji, zeszła do szatni, nie chciała żeby łapał ją za rękę, żeby przytulał, sama nie wiedziała dlaczego, po prostu nie chciała...Wyszli, wywołała sztuczny uśmiech na twarzy i śmiała się z kumpelą o chłopakach, on to słyszał, strzelił focha, ona się tego nie spodziewała, -czekaj! krzyknęła - żartowałam, zaczęła go gonić, złapała za rękę, przytuliła, -kotek, żartowałam. Też ją przytulił -to nie żartuj tak, -przepraszam. Stali obok ruchliwej ulicy...
|
|
|
cz1. siadaj jedynka, po tych słowach zatrzęsły jej się nogi, spojrzała spode grzywki na swojego kotka, który siedział w drugiej ławce, miała ochotę się do niego przytulić, ale taa...na lekcji, żeby nauczycielka się sapała, pff...poszła do ostatniej ławki w której siedziała, położyła się na niej, ale przypomniało jej się, że skończyły jej się chusteczki, które musiała pożyczyć kumpeli. Podniosła głowę, zakryła twarz rękami, zacisnęła zęby, starała się nie płakać, siedziała tak przez całą lekcję. Dzwonek, on nawet na nią nie zaczekał, poszedł zapalić, pff...została z nią tylko najlepsza kumpela, -to co? idziesz za nim czy zostajesz ze mną i idziemy do kibla popłakać? zapytała, -jasne, że z tobą. Wyszły z klasy, grzywka opadała jej na smutną twarz, zostawiły plecaki pod klasą i weszły do kibla. Przytuliła się do swojej kumpeli na którą zawsze mogła liczyć, płakała, wypłakiwała się na jej ramieniu, wiedziała, że ta jedyna jeszcze bardziej ją załamie, że starzy moją wypisać ją ze szkoły...
|
|
|
-kim on dla ciebie jest?
-wszystkim czego potrzebuję x33
|
|
|
-kochasz go?
-chyba, aż za bardzo :**
|
|
|
Cause I may be bad, but I'm perfectly good at it
Sex in the air, I don't care, I love the smell of it
Sticks and stones may break my bones
But chains and whips excite me/Rihanna - S&M
|
|
|
'So I put my hands up, they're playin' my song
The butterflies fly away, I'm noddin' my head like "Yeah!"' -wyłącz to gówno!!!!!!!!! -sp*erdalaj mała, to mój samochód!! -paweł!!!!!!!!!! przestań!! -no dobra ;D 'bejbe,bejbe,bejbe....'/ nie ma to jak jechac z kumplem po miescie i miec rozgloszone na maxa miley cyrus i justina biebera i smiac sie jak nacpani z min ludzi gapiacych sie na nas :)
|
|
|
...-za to, że jesteś z takim s*urwysynem jak ja... przytuliła go, -nie jesteś żadnym s*urwysynem, przestań -jestem, -nie jesteś :) pocałowała go...siedzieli jeszcze dłuższą chwilę, przytulając się i całując po czym on odprowadził ją do domu... :))))))
|
|
|
-idziemy? zapytał jej niepewnie, spojrzała na niego, uśmiechnęła się i odpowiedziała - idziemy. Wyszli ze szkoły trzymając się za ręce. Szli przed siebie, on po drodze zapalił skręta, uśmiechnęła się tylko do niego. Zaprowadził ją do miejsca, w którym podobnie jak wczoraj nikogo nie było, co prawda stało tam kilka domów no ale cóż. Usiadła mu na kolanach, mocno się przytuliła, siedzieli przez chwilę w milczeniu, potem zbliżyli się do siebie, pocałował ją, jeden raz i drugi, było jej przedoskonale, już nie bała się tak jak wczoraj. Po krótkiej chwili on zauważył jej rękę, cała pocięta, przytulił ją mocno, zaczął głaskać po głowie...-kochanie, nie rób sobie tego... nie odpowiedziała mu, wiedziała, że i tak się nie powstrzyma. Pocałowała go, porozmawiali, w końcu dotarło do niej, że nie powinna, że ma jego, zgodziła się więcej nie ciąć, pocałował ją. -dziękuję... powiedziała cicho, -za co? -za to, że jesteś... przytuliła go, -to ja dziękuję, powiedział, ona się zaśmiała -za co?...
|
|
|
-młodaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!! -ja mam imie k*rwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -aha...młodaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!! -kuleczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - o czym teraz myślisz?? -o tobie kuleczko!! xd - dla ciebie pan patryk młoda xD/ rozmowa z kumplem
|
|
|
|