|
smerfetkaaa1.moblo.pl
Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety ...
|
|
|
Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety ...
|
|
|
Potrzebuję kogoś, kto będzie ze mną zawsze, kto nie będzie się złościł, gdy zadzwonię w nocy z płaczem. Bo ja często płaczę, czasem nie mogę przestać płakać, i wyję nocą do księżyca. Potrzebuję kogoś, kto zniesie moje humorki, moje wahania nastroi i każdy zły dzień. A złe dni zdarzają mi się bardzo często, i zatruwam innym życie, bo moje jest zatrute doszczętnie. Potrzebuję kogoś, kto będzie, gdy lawina przykrych wspomnień zasypie mój świat, kto pomoże mi wydostać się spod potoku czarnych myśli. To wszystko pojawia się we mnie tak często. Tak często płaczę, tak często wspominam, tak często upadam. Potrzebuję kogoś na stałe, kogoś, kto nie boi się wyzwań, kogoś, kto pokocha każde moje dziwactwo, kogoś, kto będzie niezależnie od wszystkiego. Potrzebuję cię, wiesz? /black-lips
|
|
|
Pewnego dnia otworzysz oczy i zobaczysz, że coś nie gra,że coś nie jest na swoim miejscu. Jakiś element tej olbrzymiej układanki nie pasuje do reszty i burzy cały spokój i porządek. Tego dnia będziesz myślał tylko o tym elemencie, tylko o tym, czym można go zastąpić. Odkurzysz karty przeszłości, by znaleźć coś, co mogłoby pomóc. Jednak twoje oczy będą zbyt rozbiegane i nie zobaczą tego, co widzieć powinny. Nie dostrzeżesz, że niepasującym elementem układanki jesteś ty sam, twoje życie, twoje wszystko. I będziesz rozpaczliwie szukać jakiejś wskazówki, aż w końcu układanka się rozsypie. Nie będzie ani ciebie, ani świata. Nie będzie niczego, bo nie zobaczyłeś, że nie pasujesz, że nikt cię nie chce, nikt nie potrzebuje. Więc może, rozglądnij się. Widzisz tego puzzla? Tak, to ty. /black-lips
|
|
|
' (...) jestem okropna, ciągle tylko płaczę i popadam w depresję. Gdybym była kimś innym, nie chciałabym mieć ze sobą nic do czynienia. Ja sama nie chcę mieć ze sobą nic do czynienia'/eeeeen
|
|
|
myślisz o Nim? znowu rozkminiasz co robi, gdzie jest, z kim rozmawia? nie możesz tego robić! zostawił Cię, jest konkretnym skurwielem, będzie żałował, mówię Ci. a teraz? a teraz wskocz w niebotycznie wysokie szpilki, pomaluj usta czerwoną szminką, ubierz kieckę i śmigaj na imprezę, ciesz się każdą sekundą młodości. nie martw się! tego kwiatu jest pół światu, a trzy czwarte chuja warte./ waniilia
|
|
|
Tęsknisz za jego uśmiechem na Twój widok, za przyspieszonym biciem serca kiedy był obok Ciebie. Nie potrafisz pogodzić się z jego odejściem ale przypomnij sobie... Czy On kiedykolwiek obiecał Ci że będzie na zawsze, że to co was łączy będzie wieczne? To nie Jego wina że bez Niego nie umiesz żyć, nie potrafisz nawet oddychać. Nie wiń Go za swoją naiwność. / shandi
|
|
|
Idę zrobić sobie coś do jedzenia, chcesz coś? -No. Zjadła bym coś dobrego. -A może tak konkretniej? - No nie wiem. Czekoladę, albo nie. coś dobrego chce noo. -To może, kisiel? - Nie. Powinieneś wiedzieć na co mam ochotę do jedzenia! - Jasne, ty nawet nie wiesz na co masz ochotę. -Nie prawda! -Okey, okey. Zrobię ci tosty. -Oo, własnie na to miałam ochotę.
|
|
|
Nie, ze jestem chamska czy coś, ale kurewsko się ciesze, gdy zobaczyłam napis " On zmienił(a) status z „w związku” na „wolny(a)”.
|
|
|
Siedziałam z przyjaciółkami w parku wieczorem i piłyśmy piwa. Nagle podeszła do nas grupa jakiś lasek i jedna zaczęła do mnie burzyć strasznie. Olałam ją, bo nawet nie wiedziałam kto to, nagle pociągnęła mnie i walnęła mną o ziemie. Podcięłam ją i przewróciła się na mnie, gdy próbowałam wstać zaczęła się szarpać to uderzyłam ją z glana w twarz. Wstałam zupełnie nie wiedząc co się dzieje. Nagle pojawił się on, złapał mnie za rękę, i zabrał stamtąd. Wtedy, jeszcze nie wiedziałam, że to jedna z jego byłych, które za wszelką cenę będą chciały mnie zniszczyć.
|
|
|
- będzie dobrze. - weź spierdalaj, idź z naiwnym pogadaj.
|
|
|
A powiedz mi, co zrobiłaś dzisiaj dla siebie? -Dla kogo? -Dla siebie. Dla tej cudownej i kochanej kobietki, która jak nikt inny zasługuje na miłość. -Herbatę. Zrobiłam dla niej herbatę do której dolałam wódki. Ta wódka to takie znieczulenie dla jej złamanego serca
|
|
|
Nie zliczysz, ile razy mówiłeś, że "jest okej", ale tak na prawdę rozpierdalało Cię od środka. Nie zliczysz, ile razy miałeś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy pragnąłeś być szczęśliwy, ale coś za każdy razem znów coś stawało Ci na drodze. Nie zliczysz, ile razy uśmiechałeś się, chociaż miałeś ochotę rozpłakać się, jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy zepsułeś coś, na czym Ci bardzo zależało. Pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.
|
|
|
|