|
silenciosa.lullaby.moblo.pl
' Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
|
|
|
' Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
|
|
|
' Potrzebuję ósmego dnia tygodnia.
Tylko dla nas.
|
|
|
' - Gdzie byłaś ?
- Na spacerze.
- Chodź tu.
- Proszę Cię, no.
- Pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko !
- Pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
|
' Pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do mnie starsza pani:
- Jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat.
Byłam naprawdę wzruszona, ale ona dodała wtedy:
- Chciałabym tylko, żeby on o tym wiedział.
|
|
|
' Obyś nigdy nie kradł, nie kłamał i nie oszukiwał, ale jeśli już musisz kraść to okradnij mnie ze zmartwień, a jeśli musisz kłamać to tylko po to by schlebiać mojej urodzie . Jeśli musisz oszukiwać to proszę byś oszukał śmierć, bo nie będę umiała przeżyć bez Ciebie nawet dnia .
|
|
|
miałam tylko korzystać , a nie się angażować .
|
|
|
ablacja mojego serca nastapila wraz z twoim odejsciem .
|
|
|
myslalam ze juz nic dla mnie nie znaczysz , ze pozamiatane . - usmiechnelam sie do tej dziecinnej mysli , w ktora jeszcze 15 minut temu wierzylam . - okazalo ze sie mylilam gdy uslyszlam dzwonek przychodzacego sms'a , dzwonek ktorego nie slyszlam juz od paru tygodni , od rozstania z toba . przciez nikt nie mial tego numer , tylko ty , taka niedorzecznosc z naszej strony byly z tymi numerami przeznaczonymi tylko dla nas . jak oszala rzucilam sie do szukac tego cholernego telefonu . slyszlam jak , kolatalo moje serce , zapewne slychac je bylo w drugim pokoju . znalazlam telefon . wtedy okzalo sie ze to nie sms od ciebie tylko z sieci . zaomnialam o tej glupiej sieci , ze oni tez maja moj numer . absurdalenie zdenerwowalam sie na ' nich' , co mnie obchodzi jakis milion zlotych czy to wypasione bmw . ? rzucilam telefonem o sciane . po kilku sekundach zdalam sobie sprawe ze wyzylam sie na niewinnej rzeczy martwej i ze nadal tkwie w tej stajni Augiasza .
|
|
|
- Do widzenia - powiedział . Lecz ona nie odpowiadała .
- Do widzenia - powtórzył . Zakaszlała .
- Byłam niemądra - powiedziała mu . - Przepraszam Cię . Spróbuj być szczęśliwy . Zdziwił się brakiem wymówek . Stał , całkowicie zbity z tropu . Nie rozumiał tej spokojnej słodyczy . - Ależ tak , ja Cię kocham - mówiła . - Nie wiedziałeś o tym z mojej winy . To nie ma żadnego znaczenia . Ale ty byłeś równie niemądry jak ja . Spróbuj być szczęśliwy . Nie chcę Ciebie więcej .. Po chwili dorzuciła : - Nie zwlekaj , to tak drażni. Zdecydowałeś się odjeść , to idź już . !
Nie chciała , aby widział , że płacze . Była przecież tak dumna .
|
|
|
cz.4 - poczekaj tylko skończę z tymi cholernymi paznokciami – dodałam i obdarzyłam ja niebiańskim uśmiechem .
|
|
|
cz.3 - No bo widzisz , nie mam zamiaru już przez niego płakać i .. to melisa czy wino . ? – nie jestem masochistka . Dla niego już pozamiatane pomyślałam . - Znam Cię i doskonale wiem że to do Ciebie nie podobne .. – minęło kilka sekund zanim zorientowałam się ze nad czymś intensywnie się zastanawia jakby coś analizowała , wybierała najlepsza opcję , najkorzystniejsza . skojarzyła fakty – Zabijesz go . ? – nie odpowiedziałam - Błyszcza Ci oczy – zauważyła lekko zaniepokojona . – Tak znam powiedzenie cisza przed burza – powiedziała trafnie interpretując moja minę . -Nie ma co , znasz mnie na pamięć – przyklasnęłam bez dezaprobaty – Nie , nie zabije ale wymyślę coś bardziej wykwintnego , wiesz że kocham kurtuazję . – Uśmiechnęła się w sposób , który kochałam najbardziej , sposób który mówił mi nic innego jak to że jest ze mną , że gramy w jednej drużynie . – i wyszeptała z satysfakcją w glosie – w torebce mam wódkę – po czym przygryza dolną wargę i spojrzała dziko .
|
|
|
|