|
rapoohooliczka.moblo.pl
Uwielbiam ten stan gdy siedząc w kąpieli paląc ostatniego papierosa zanosząc się płaczem ...Jestem wściekła na siebie ze to robię. W tedy łapie butelkę taniego bi
|
|
|
Uwielbiam ten stan, gdy siedząc w kąpieli, paląc ostatniego papierosa, zanosząc się płaczem,...Jestem wściekła, na siebie, ze to robię. W tedy łapie butelkę taniego białego wina i pisze wiadomość do cb..."Miło był, narazie". W następny dzień nie idę do szkoły, i jak na zawołanie kilka minut po dzwonku na ostatnią lekcje, stoisz przed moimi drzwiami, wykrzykując moje imię...
|
|
|
I biegnąc przed siebie, po lodzie i śniegu...Zrezygnowała, z marzeń, miłości z niego...Zdjęła z nóg szpilki, uniosła głowę do góry i zanosząc się płaczem krzyczała..."pierdolić miłość". Upadła na śnieg, a łzy wraz z białym puchem, zmywały resztę makijażu z jej twarzy...;(((
|
|
|
I to jest najlepsze, że mam takich przyjaciół...Bo jaki inny widząc mnie pijaną, z bandą chłopaków, co gorsza jego kolegów, i chłopakiem którego kocham...Powiedział by ci:
-idziemy, bo zaraz wylądujesz z nimi w łóżku, a ja już tego naprawić nie zdołam. Gdy odmówiłam, bez słowa wziął mnie na ręce.
-Ona już skończyła imprezę.-Powiedział, do chłopaków.-Zostaw ja ona nie chce iść, woli zostać ze mną, jutro będzie miała co wspominać.-Zaśmiałam się.- Tak bd wspominała mi jakim jestem dupkiem, ze nic nie zrobiłem. Bo wątpię żeby podobała jej sie perspektywa spędzenia nocy z tobą...-Dałam mu sojkę w bok. Zaniósł mnie do domu. Do dziś mu za tą interwencje dziękuje...
|
|
|
I na korytarzu twój kolega krzyknął do mnie:
-Hej, mała on cię kocha wiesz?
I nie umiałam odpowiedzieć nic innego.
-Fajnie :(
|
|
|
I to jest w huj dziwne...Wyszłam z psem, a ty jak gdyby nigdy nic paliłeś szluga w mojej klatce.
-Sory- Powiedziałam przeciskając się pomiędzy tobą a twoimi kumplami. I poczułam tą zabójcza mieszankę, Fajek i perfum Playboya...:* A ty tak słodko się do mnie uśmiechnąłeś, gdy zaciągnęłam się tobą...
|
|
|
Nie mogła przez niego spać, wstał wcześnie uczesała włosy zrobiła makijaż i wyszła z domu. Byłą w szkole o 20 min. wcześniej. Wszyscy już przyszli, poszli pod sale...Usiadła bez słowa, założyła na uczy słuchawki, na głowę kaptur i zamknęła oczy. Podniosła jedynie wzrok gdy zobaczyła jego, uśmiechnęła się i wróciła do słuchania. Zasnęła z uśmiechem, obudziła się na drugą lekcje...
|
|
|
I nawet teraz czekam, aż wejdziesz na gg, i napiszesz do mnie chociaż: Cześć!.. I zerkam co chwile na twój opis, i kolor słoneczka...Widzę tylko czerwone słoneczko i opis: Na imprezie...Madziu, moja truskaweczko:* I do oczu napływają mi łzy, bo nie ma tam mojego imienia...A ty mnie nie kochasz...
|
|
|
I znowu miałam doła, ustawiłam sobie opis Pih- Długi pocałunek na dobranoc:*, i chwile po tym dostałam wiadomość: Będę całować cie na dobranoc, zawsze kiedy będziesz chciała i tak długo jak tylko będę mógł:**" Odpowiedziałam jednym słowem: "Ok...;()"
|
|
|
Nie chciałam iść na tą imprezę, ale ty miałeś już od tygodnia w opisie na gg- Impreza sylwestrowa:*!!- Zapomniałeś chyba jednak że mamy tych samych kolegów? I na tej imprezie siedziałeś zielony ze złości, a ja zalana tańczyłam w najlepsze, z twoim kolegom. Co chwila jednak zerkałam na cb by powiedzieć ci mową ciała, patrz co straciłeś!!!
Jedynym minusem tej imprezy był popołudniowy kac, bo z rana wróciłam. Wpadłam na pewien pomysł. Napisałam wiadomość do cb, z treścią: Skacowany? Bo ja okropnie. Może jak dojdziemy do siebie wyskoczymy gdzieś:*" Gdy odpisałeś napisałam:" Ups, to nie do cb, tylko do Mariusza." Wyobrażam sobie jaki byłeś wściekły, nic dziwnego, ze od razu zacząłeś mówić znajomym, że jesteśmy parą, ja jednak uparcie tobie na przekór chodziłam w bluzie Mariusza :p
|
|
|
Myślę żeby wskoczyć na bar i wziąć wszystkie koszty na moją kartę.
Mogę być zła rano, ale wiesz że dzisiaj pójdziemy na całego.
[ ????????????????????????????????]
To jedyna spirala w dół
|
|
|
Życie jest za krótkie by siedzieć zalany smutkiem
Ludzie i tak będą gadać, czy robisz dobrze czy źle
Masz drinka na mój umysł, a umysł na moją kasę
Wyglądam super, po tym mnie poznasz kotku
Ray-Bany** na nosie, czuję się piekielnie super tego wieczora
Wszystkim się podoba, nikt nie wszczyna bitwy
|
|
|
Zdrowie za szalony weekend,
Wnoszę za to toast
Oh, pozwólcie Jamesonowi* wsiąknąć
Za to piję, yeah yeah
Nie pozwól tym bękartom cię załamać
Obróć ich w następnej kolejce
W barze jest impreza
Wszyscy wznoszą szklanki w górę, a ja
Za to piję...
|
|
|
|