|
poetkazprzypadku.moblo.pl
cz.3 Wysłałam i ... Długo czekałam na ruch z jego strony. Aż w końcu z nieskrywaną niecierpliwością złapałam wibrujący telefon na kuchennym stole. Nie wiem co wtedy myśla
|
|
|
cz.3 Wysłałam i ... Długo czekałam na ruch z jego strony. Aż w końcu z nieskrywaną niecierpliwością złapałam wibrujący telefon na kuchennym stole. Nie wiem co wtedy myślał,nie wiem co chciał dać mi do zrozumienia. Nie chciałam słuchać i dopytywać. Nie mogłam zacząć wątpić,zacząć się zastanawiać. Jego słowa chodzą za mną jeszcze czasem wieczorami, ponurymi, zimnymi i samotnymi. "Zawsze myślałem,że łączy nas coś wyjątkowego, a Ty tak po prostu każesz mi zapomnieć. Nic z tego nie rozumiem". Problem w tym,że nigdy nic nie rozumiał. A ja przestałam chcieć mu wszystko tłumaczyć, Może za kilka lat w końcu dorośnie do tego by zastanowić się co zrobił nie tak , jak mnie skrzywdził i ile czasu mojego życia mi zmarnował. Będzie na nas wtedy za późno ale przynajmniej mu wybaczę./ poetkazprzypadku
|
|
|
cz.2 Uśmiech mimowolnie pojawił się na mojej twarzy. Nie nie, nie z radości ani podziwu dla jego romantycznej duszy. To wszystko było tak strasznie żałosne. On był taki niezdecydowany. Liczyło się tylko to czego on chce,tego jak on chce i kiedy chce. Reszta była nieważna. I właśnie wtedy poczułam,że to jest ten moment. To musiał być koniec. Nie taki, o którym zawsze mówię a który nigdy nie nadchodzi. Prawdziwy i definitywny. Nie chciałam się z nim spotkać, nie chciałam patrzeć w te jego migdałowe oczy z cudowną brązową tęczówką. Wiedziałam,że jego bliskość i jego oddech odczuwalny na karku zmiękczy mnie. Wzięłam do ręki telefon,wybrałam jego numer. "Chwila, w której ona w jakiś sposób usunęła mnie z Twojego życia. A Ty? A Ty wyraziłeś na to zgodę. Wymazałeś mnie jak gąbką ściera się tablicę. To był kluczowy moment. Zrozumiałam,że tak powinno zostać. Tak jest dobrze. Nie możemy się więcej spotykać. Żyj swoim życiem i nie psuj mi mojego. Zapomnij,że istniałam."
|
|
|
cz.1 Zapytał tak po prostu jak gdyby nigdy nic się nie stało jak się czuję. Długo zastanawiałam się nad sensem odpowiedzi. Bo co miałam mu napisać? Że to on był przyczyną mojego wewnętrznego poczucia pustki? Że to przez niego zostałam obdarta z uczuć? Że zamiast czuć się dobrze sama ze sobą zastanawiałam się co jest ze mną nie tak? Nie chciałam dać mu satysfakcji i poczucia przewagi nade mną. Chciałam udowodnić mu,że choć zajęło mi to dużo czasu to sobie poradziłam. Nie szlocham już co noc,nie myślę o tym co było. Idę pod wiatr. Wzięłam się w garść i teraz chce by liczyło się tylko moje szczęście. Zawsze kiedy chce się uniknąć dalszych pytań odpowiada się "U mnie dobrze , a co u Ciebie?". Tak też zrobiłam. Wtedy on omijając zadane przeze mnie pytanie poprosił mnie o spotkanie. Niby,że tyle się u niego zmieniło,że ma trochę czasu i chce spędzić go ze mną. W końcu tak dawno się nie widzieliśmy. Przecież zupełnie zapomniał jak wyglądam i koniecznie musi to nadrobić.
|
|
|
Siedzę przed dużym lustrem i dokładnie przyglądam się swojemu odbiciu. To co widzę nie przyprawia mnie o uśmiech na twarzy. Nie chodzi tu o brak makijażu,bo lubię swoją naturalność. Nie mają tu także znaczenia ciuchy. Widzę dwudziestoletnią dorosłą kobietę ,która w swoim życiu przeszła już nie jedno piekło. Kobietę,która mimo każdego niepowodzenia walczy. Owszem zdarza jej się usiąść i płakać z bezsilności, z braku siły ,która przecież kiedyś się kończy. Ale to nie czyni jej słabą. Osobę ,która każdego dnia traci z prędkością światła kolejne kilogramy. Która traci zdrowie , nadzieje i bezwarunkową radość. Nigdy jeszcze nie czułam się taka zmęczona życiem. Walczyłam dzielnie kiedy efekt końcowy zależał ode mnie. A teraz? Jak mam pomóc swojemu umierającemu organizmowi? Pozostawiona sama sobie, odcięta od świata,nadziei i ludzi cierpię. Ale nie znam żadnej innej drogi by nie zarażać swoim smutkiem i bólem innych.Wybieram więc samotność. / poetkazprzypadku
|
|
|
Obiecałam wieczność? Wybacz miałam na myśli dzisiaj. / poetkazprzypadku
|
|
|
Czasem zastanawiam się czy tylko na to zasługuje... Na uwagę ,o którą ciągle muszę zabiegać./poetkazprzypadku
|
|
|
Moje życie było poczekalnią . Do momentu gdy poznałam Ciebie. / poetkazprzypadku
|
|
|
Wszyscy piszą o miłości. Tak pięknie wplatają głębokie przekazy o uczuciach w zwykłe zdania , w potok niekończących się słów. Czytam je wszystkie z takim podziwem i delikatną zazdrością , że ja tak nie potrafię. Nigdy nikomu kogo kocham nie będę umiała przekazać tego w tak wyjątkowy sposób,w jaki robią to inni. Nie doprowadzę go tym do łez i bezwarunkowego drżenia serca. Nie poczuje ,że to właśnie tak chciałabym ujmować swoją miłość,której pokłady schowane są gdzieś w najciemniejszym i najbardziej odległym zakątku mojego małego serduszka. Nie jestem poetką,może prosto dobieram słowa.Może czasem poruszam tematy ,które są mniej interesujące od bólu czy szczęścia w miłości. Nie zagwarantuje mu długich, rozczulających monologów ,ale dam mu całą siebie. Dam mu miłość i uśmiech na ustach. To powinno wystarczyć. / poetkazprzypadku
|
|
|
|