|
persilowa.moblo.pl
Czy warto wybaczać któryś raz z rzędu wiedząc że finał będzie podobny? Czy warto dla tego poczucia że jest się naiwną...Kochać kogoś kto kocha tylko fizycznie?
|
|
|
Czy warto wybaczać któryś raz z rzędu, wiedząc, że finał będzie podobny? Czy warto dla tego poczucia, że jest się naiwną...Kochać kogoś, kto kocha tylko fizycznie?
|
|
|
Jak Mu powiem, że Go kocham, to padnie na zawał. Albo dostanie wylewu. Albo się uśmieje jak nigdy dotąd. Albo...Albo Mu nie powiem NIC.
|
|
|
Najbardziej bolałoby to, że sprawiłabym Mu ból.
|
|
|
Rozerwana. Tak siebie dziś nazywam. Bo jak można pragnąć jednego tak samo, jak drugiego? Jak można jednocześnie chcieć żyć...I przestać oddychać?
|
|
|
Lubię sobie pożartować. Że moja psychika jest chora. A co się okaże, gdy to będzie prawdą?
|
|
|
Zanim postanowił odejść...Miał taki zwyczaj. Że gdy tylko zjawił się w moim pokoju, siadał na łóżku. Wiedział, że od razu do niego nie podejdę... Bo bardzo się wstydziłam. Czekał na skrajny moment. Aż pęknę i sama skieruję kroki w Jego stronę. Któregoś dnia było nie tak, jak sobie zaplanował. Widział w moich oczach, że jest źle. Nie wiedział, dlaczego, ale domyślał się. Musiał się domyślać... To w końcu On. Tego dnia pomyslałam, że nie podejdę w ogóle. Usiadłam na fotelu i wpatrywałam się w Niego w ciszy. Nie spuszczał oczu. Wcale. Aż wreszcie westchnął, podniósł się ciężko z łóżka i podszedł. Ukucnął obok moich nóg i zmarszczyl brwi. " Musimy tak walczyć częściej. Bo musisz się nauczyć walczyć. Dzisiaj wygrałaś." A jak wyszedł, bo zadzwoniła Ona, że go potrzebuje, to pomyślałam, że wygrałam bitwę. Ale wojnę przegram...
|
|
|
Wczoraj wpadła do mnie na kilka minut, spytać, jak się mam. Akurat stałam przed lustrem w samej bieliźnie, gotowa przebrać się w wygodniejsze ubranie. Bo po prostu nie chciałam niewygodnych spodni na podróż po Warszawie. Stanęła obok mnie i nie patrząc na mnie, zaczęła liczyć moje żebra, jedno po drugim, które akurat się ujawniły, gdy łapałam oddech. Jedno żebro, drugie żebro, trzecie. A gdy doszła do tego ostatniego, na samym dole, skapnęła jej z policzka łza. Chciała coś powiedzieć, ale chyba nie mogła. Może zwyczajnie nie miała siły powiedzieć tego na głos? Wstydziła się? Poddała się i poklepała mnie zimną dłonią po łopatce. Zarzuciłam na piersi miękką bluzkę, gdy wychodziła. A wieczorem dostałam smsa. "Boję się". Już miałam odpisać, żeby się nie bała. Że to ja mam się bać, nie Ona. Ale natychmiast wysłała drugą wiadomość. " Nie chcę". I wtedy pomyślałam, że już nie odpiszę. Odwrociłam się na drugi bok łóżka i ściągnęłam brwi. Co dalej?
|
|
|
Ostatnio mam tak, że jak coś przy mnie długo wytrwa, to zaczynam to lubić. Nawet, gdy wcześniej tego nie lubiłam. Ale tego cholernego strachu o wszystko...Który jest odkąd pamiętam...Nie polubię.
|
|
|
Siedziałam przed nim i obserwowałam go bardzo uważnie. A on westchnął... I powiedział coś takiego - "Podniosłem papierosa. To nie było to czego chciałem.
Zaciągnąłem się. Wszystko zepsułem.
I wypuściłem dym. Nikt nie lubi świrów. Wiesz, co nie?"
|
|
|
I nie wstydzę się tego, że jesteśmy inni.
Może i coś nas łączy...
Fajnie, że już jesteś. To dobrze, że znalazłam się gdzieś tam w Twoim świecie.
|
|
|
Chcę zacząć od nowa.
Od lepszego jutra.
Ale jest tyle niedokończonych spraw.
Niezamkniętych drzwi, niespalonych mostów, pootwieranych okien.
|
|
|
Znowu mogę nie obierać telefonów. Znowu mogę otoczyć się świeczkami, wtykać palce w wosk.
Mogę leżeć na podłodze szukać ciszy pośród pożółkłych białych ścian. Założę okulary przeciwsłoneczne i będę udawała, że jest noc. Może znów przechytrzę mój umysł i zasnę? Mogę też udawać, że wołam kota, a on do mnie nie przychodzi.Mogę rzucić w powietrze poduszką i powiedzieć:
"śpisz tu od 24h za godzinę zaczniesz mi płacić za czynsz"
Mogę też puścić muzykę i znów tańczyć jak oszalała...
|
|
|
|