|
pepsimaad.moblo.pl
Wszyscy strasznie spinamy się aby być jacyś. Codziennie rysujemy siebie dolepiamy do siebie klejem kolejne kartki zdjęcia wrysowujemy się w ramki aby poczuć że jest
|
|
|
Wszyscy strasznie spinamy się, aby być jacyś. Codziennie rysujemy siebie, dolepiamy do siebie klejem kolejne kartki, zdjęcia, wrysowujemy się w ramki, aby poczuć że jesteśmy czymś więcej niż imieniem i nazwiskiem.
|
|
|
"Kurwa jasna, jak bardzo, jak bardzo, ale to jak bardzo, jak katastrofalnie bardzo chcę się z nią teraz kochać. Uciekajmy z tej pieprzonej szopki, wybierzmy najtańszy z cywilizowanych scenariuszy, znajdźmy czystą pościel, wannę, kupmy w dyskoncie najtańsze zapachowe świeczki, umyjmy się,wytrzeźwiejmy,wypijmy tylko butelkę bułgarskiego półwytrawnego za osiem złotychi wtedy to zróbmy, niech to trwa wieczność,i niech to będzie czymś większym niż seks i większym niż życie (...)" /J.Ż
|
|
|
Przestańże analizować, nie analizuj, dlaczego jest ci z kimś dobrze. Chcesz tylko tego, żeby to trwało, wiesz, że to się dzieje tu, w tej chwili, i że gdzie indziej nie dzieje się nic, ale to naprawdę nic ciekawego. I że środek świata, środek twojego życia jest tutaj, to ty, to on.
|
|
|
"(...) cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie." /Stephen King
|
|
|
łóżko - przyrząd ważny i pełen ponurej ambiwalencji. Żadne, najcenniejsze swawole nie okupią wielogodzinnych prostracji i maniakalnego wpatrywania się w sufit, skąd jakoby miałaby przyjść odpowiedź w sprawie zmarnowanego życia. Jakże to łóżko zna moje udręki, moją samotność, moją gorycz. Po co wstawać? Wszystko można załatwić z samym sobą leżąc na wznak, z rękami pod głową, i odmawiając dalszego udziału.
|
|
|
"Pragnę Cię (pieprzyć, solić, przyprawić - o orgazm). Jest mi z Tobą miłość." M.G
|
|
|
Za dużo zawirowań, za dużo zmartwień. Albo nie dość. Nie dość rąk, które obejmują, podpierają, prowadzą. Nie dość bezinteresownych spojrzeń, ulotnych chwil, które są prawdziwym życiem.
|
|
|
Chylę czoła ludziom, którzy tak długo z Tobą przebywają i jeszcze się w Tobie nie zakochali.
|
|
|
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
|
Jest zsyntetyzowaną kompilacją wszystkich cech, które uważam za pojebane.
|
|
|
Czasami się nie mówi. Nie odpowiada się kiedy jest to konieczne. Potem nienawidzimy siebie tak bardzo, że mdli nas podczas przedstawiania się. Rzygać się chcę od wymawiania swojego imienia i nazwiska.
|
|
|
Wrócił ten cholerny głos, mój wiecznie irytujący przyjaciel, a przecież kiedyś potrafiłam rozmawiać z nim cały czas. Zaraz zrobimy kawę. Wprawdzie nie mam kawy, filiżanek i pieniędzy, ale od czego jest nadrealizm, metafizyka, poetyka snów. Chcę w końcu normalnie zasnąć.
|
|
|
|