|
pamietnikwlasnegozycia23011993.moblo.pl
Koniec postu + 0 7 czystej + 0 5 bimbru + kilka piw + tata + legendarny taboret + kuchnia + kilkanaście fajek = wieczór po chuju.
|
|
|
Koniec postu + 0,7 czystej + 0,5 bimbru + kilka piw + tata + legendarny taboret + kuchnia + kilkanaście fajek = wieczór po chuju.
|
|
|
Możesz mnie setki razy wykreślać ze swojej listy przyjaciół. Z serduszka i tak mnie nie wykreślisz. ♥
|
|
|
Nie wkurwiaj mnie nawet. Bo co? Bo ja wiem. O czym? O tym, że wkurwiaszmnie.
|
|
|
Ludzi nie obchodzi to, że u Ciebie jest dobrze. Ich interesuje tylko to jak Ci wszystko się powoli pierdoli. Chcą poczuć nad Tobą władzę. W jakim sensie? A w takim, że chcą mieć życie bardziej poukładane niż Twoje. Uważaj na nich. Ludzie czają się wszędzie.
|
|
|
Jaki jest mój sposób na zły humor? Obejrzenie reklamy Biedronki z wrzeszczącą wodą mineralną w wózku xD Gazu gazu gazu gazu! xD
|
|
|
Zrywasz kontakt. Nie odzywasz się przez kilka tygodni. Potem wysyłasz mi sms z treścią 'Co u Ciebie słychać?' Taka jesteś szalona? Chcesz wiedzieć? Naprawdę? No to Ci powiem skoro tego pragniesz. Gówno słychać. Nawet dobrze kontaktu nie potrafisz zrywać. Zastanów się nad swoim losem.
|
|
|
Kocham moich dziadków. Pokój ich jest przepełniony wspomnieniami dawnych lat, twarze są zmęczone a w oczach widać strach przed końcem. Nienawidzę tego. Mimo to odwiedzam ich. Bo wiem jak łatwo sprawić, bo ujrzeć ich uśmiech. Wystarczy, że tam się pojawię. Witają mnie jak ważnego gościa. Z ogromnym zaciekawieniem słuchają moich nudnych szkolnych opowieści. Kocham ich kłótnie. Cieszę się, że ich mam. Każda wizyta jest dla mnie lekcją doceniania życia. Bo widać po nich, że nawet nie zauważyli jak życie przemknęło im pomiędzy palcami.
|
|
|
Nie wiem, boję się, wysiadam, boli, jak mogłeś, zawiodłam się, nie jestem pewna, chyba tak, chyba nie, nie wiem!, mam dość, zapomnij, to koniec, nie kocham, nie tęsknie, nie wiem, zobaczymy, kiedyś, wątpię, nie wierzę, nie ufam, obiecałeś!, zostaw mnie, odejdź, wyjdź!, nie mogę dłużej, wybacz, nienawidzę, mi to zwisa, idź sobie, mam to gdzieś. Słowa ranią? Tylko wtedy, gdy nam zależy. Wyobraź sobie, że te wyżej wymienione wypowiada Twoja ukochana. Czujesz to? Dziwnie nie? Boli? Musi boleć. Gdyby nie ból, nie doceniłbyś tego, że Cię nie boli. Więc kochaj póki masz okazję. Bo później zacznie boleć.
|
|
|
Doceńcie co macie. Bo zawsze jest za późno. Przyjaźń docenia się, gdy zaczynamy się od siebie oddalać. Miłość, gdy się kłócimy. Pisanie ze sobą, gdy nie możemy tego robić. Rozmowę, gdy nie ma na nią czasu. Siostry, gdy wyjadą do pracy i zaczniemy za nimi tęsknić. Rodziców, gdy zobaczymy, że poświęcają siebie dla nas. Dziadków, gdy zobaczymy w ich oczach strach przed śmiercią. Życie, gdy wokół nas ktoś je utraci. Pierdolę od rzeczy. Takie gadanie nic nie pomoże. I tak docenimy to co mamy, gdy to stracimy lub gdy utrata będzie nieunikniona. Jaki wniosek? Jesteśmy zwykłymi głupcami, którzy mają za wiele w dupach.
|
|
|
Kocham pożądanie w Twoich oczach, gdy widzę, że powstrzymujesz od rzucenia się na mnie.
|
|
|
Boli mnie fakt, że kojarzysz sobie sobotnią imprezę z daniem dupy obcemu kolesiowi. Ale szczerze? Mam na to wyjebane. Słyszysz? Jedź sobie na tą imprezę. Nie będę Cię zatrzymywał. Tylko proszę, dla tych, którzy nie mają przy sobie gumki ogranicz się do zrobienia loda. Tak dla Twojego dobra. I dobra Twojego wizerunku w oczach swoich rodziców. Nie chciałbym widzieć ich miny po Twojej odpowiedzi 'nie wiem' na pytanie 'z kim to dziecko?'.
|
|
|
Czytałem ich pełne optymizmu wiadomości... Łzy. Jedna za drugą moczyły policzek, po czym kończyły swą wędrówkę w kącikach ust. Ból. Coś w środku rozrywało mi wnętrzności. Dłonią zakrywałem swe usta, by nikt w pokoju obok nie słyszał mojej słabości. Tylko bujanie jak chore dziecko pomagało przetrwać mi tą katorgę. Muszę przyzwyczaić się do tego bólu. Inaczej nie przetrwamy. Problem w tym, że ja już dziś mam tego wszystkiego dość. Trzymajcie kciuki za mnie.
|
|
|
|