|
ogarnij.siee.moblo.pl
czasami lepiej jest skłamać niż powiedzieć prawde. ogarnij.siee
|
|
|
czasami lepiej jest skłamać niż powiedzieć prawde. /ogarnij.siee
|
|
|
świat taki był i jest./ogarnij.siee
|
|
|
|
Potrafisz oddychać, ale nie potrafisz żyć.
|
|
|
chłopcy wolą blondynki, ale MĘŻCZYŹNI WOLĄ BRUNETKI ♥/zgubilam.sie.w.tesco
|
|
|
z czasem dociera do ciebie jaki on jest naprawdę . nie chcesz już go kochać , już chyba nawet ci nie zależy , prawda ? już możesz myśleć na trzeźwo o tym co się stało , o tym , że to wszystko to tak naprawdę jego wina . porzucił cię , złamał wszystkie obietnice , które ci składał . olewasz go , chcesz , żeby wiedział , że radzisz sobie bez niego . bo w sumie po co masz tego nie robić ? skoro on potraktował cię jak ostatnią szmatę , dlaczego ty miałabyś traktować go inaczej ? jedno jest pewne . nigdy nie będziesz tak wredną suką , jakim on jest skurwielem . mimo tego , jak cię opisuje wśród znajomych - to on jest tym dupkiem , który upadł niżej od kogokolwiek . / tymbarkoholiczka
|
|
|
bo widzisz, jeżeli kochasz szczerze, to bez względu na wszystko. i nie ma dla ciebie żadnych przeszkód. i odległość nie ma tutaj znaczenia. jeżeli jest to prawdziwe uczucie, to przetrwa wszystko. /ogarnij.siee
|
|
|
-mozesz napisać mi coś o miłości ? tylko wiesz, tak poetycko. -poetycko ? ok. ja pierodle ale mnie kurwaa szczęscie spotkało ze tego huja na moej pierodlonej drodze spotkałam o kurwa ! /ogarnij.siee &rosa
|
|
|
|
Wiesz, że tak musiało się potoczyć, że to jedyne logiczne wyjście z tej sytuacji. Jednak w żaden sposób nie możesz się z tym pogodzić. Każdej nocy analizujesz wszystkie zdarzenia. Przewijasz je w głowie niczym stary film, klatka po klatce zapisując na kartce swoje błędy. Gdy kończysz nastaje świt. Na nie zapisaną i mokrą od łez kartkę padają pierwsze promienie słońca. To nie Twoja wina, ale nadal czujesz, że mogłaś zrobić więcej niż zrobiłaś. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
jutro żegnamy ten rok, pełen porażek i upadków. nareszcie. /ogarnij.siee
|
|
|
mam ochote krzyknąć "mam wyjebane" i wyjść gdzieś daleko, gdzie nikt mnie nie znajdzie. /ogarnij.siee
|
|
|
|
Ostrożnie składałam kartonowe pudła i ustawiam odpowiednio wielkością na podłodze. Zaczynam z półek pakować do średniego kartonu książki, do jeszcze mniejszego zwykłe drobiazgi, które zdobiły półki. Otwieram szafę i dokładnie układam w największych pudłach ubrania. W jednym swetry, w drugim koszulki i tak powolutku szafy zostają opróżnione. Pokój jest już zupełnie pusty. Całe mieszkanie zostało puste. Zostały tylko meble wypełniające pustą przestrzeń. Ostatnie wyjście na taras, głębokie spojrzenie w niebo i pożegnanie się z panoramą miasta. Upijam łyk kawy z plastikowego kubka, otwieram drzwi i wskazuję rzeczy do wyniesienia i uciekam. Uciekam do innego mieszkania, innego miasta, innego życia.
|
|
|
nie ma we mnie żadnej, świątecznej nadziei ani radości. wszystko wygasa, /ogarnij.siee
|
|
|
|