I jest jakoś lepiej. Wspomnienia które nie dawały za wygraną i wciąż raniły już tak nie gnębią. Powoli uczę się z nimi żyć. Ból ciągle jest ale stłumiony przez inne r
I jest jakoś lepiej. Wspomnienia, które nie dawały za wygraną i wciąż raniły już tak nie gnębią. Powoli uczę się z nimi żyć. Ból ciągle jest ale stłumiony przez inne rzeczy, inne myśli. Już nie tęsknię tak bardzo.
Nie warto się przejmować ludźmi. Oni zawsze zawodzą. Zawsze. Od dziś zmieniam nastawienie do życia. Przynajmniej się postaram to zrobić. Inaczej nigdy nie będę w pełni szczęśliwa.
Nie chcę już nigdy tak cierpieć. Chcę w końcu spotkać kogoś kto pokocha naprawdę. Na poważnie. Nie dla zabawy. Źle znoszę samotność. Chcę w końcu być szczęśliwa.
Nie rozumiem tego jak niektórzy potrafią ranić innych bez skrupułów. Jeszcze dobrze się przy tym bawić. Jednego dnia mówić, że kochają a drugiego mają wyjebane. Jak można tak traktować innych. Jak zabawki. Nie ogarniam.
Ranisz. I masz to gdzieś. Jeszcze się uśmiechasz przy tym bezczelnie. Nie powinnam się Tobą przejmować. A jak zatęsknię to pomyśle o tym jaki z Ciebie dupek.. Może mi przejdzie.
Uwierzyć w siebie. To teraz najważniejszy mój cel. Muszę poukładać swoje życie i świat. Muszę. Nie chcę ciągle stać w miejscu. Nie mogę. Użalanie się w niczym nie pomoże..