|
no_chodz_tu_bejbe.moblo.pl
a jeśli też tęsknisz za mną tak jak za Tobą tęsknie ja Proszę odezwij się do mnie Choć nawet jednej łzy nie jesteś wart
|
|
|
a jeśli też tęsknisz za mną
tak jak za Tobą tęsknie ja
Proszę odezwij się do mnie
Choć nawet jednej łzy nie jesteś wart
|
|
|
I nagle od tygodnia im wszystko pasuję.W końcu nie mają o nic pretensji ( no może z wyjątkiem pracy, której oczywiście szukam ale to mały szczegół)Jest na prawdę dobrze, dogadujemy się.Nawet tata rozmawia ze mną poważnie, dziś np poinformował mnie, że wyremontuję mi pokój, niby nic a cieszy.Wszystko pięknie, fajnie ale nie czuję się na tyle szczęśliwa, zeby skakać z radości. Siedzę w domu i to im pasuję.Nie rozumieją, że wymagają ode mnie zbyt dużo, że od miesiąca jestem inna osobą, którą nie chce być.CHCE BYĆ DAWNĄ OLIVIĄ.Zwariowaną,spontaniczną Olivia, która nie zna granic.Takie życie mi się podobało i nie chce dalej ukrywać i udawać, że jest ok.Nie chce być dobrą córką tylko żeby im dogodzić.Nie chce zmieniać się dla nich./nochodztubejbe
|
|
|
Alkohol jest wspaniałym środkiem rozwiązującym.Rozwiązuję on małżeństwa, rodziny, przyjaźnie, konta bankowe, komórki wątrobowe i mózgowe. Nie rozwiązuje tylko żadnych problemów.
|
|
|
Patrz na mnie jak na prezent, rób mi niespodzianki
Mów wyglądasz najlepiej, nawet w najgorsze poranki
Z euforią spełniaj niedorzeczne zachcianki
Wyśmiewaj swoje nieładne, niemądre, żałosne fanki
Wszystkie słabsze przede mną były w łóżku kochanki
No przecież nie chciałbyś zaburzyć tej naszej sielanki
Z dawnych nawyków teraz wolisz przytulanki
Co rano szeptem mów obiecanki cacanki
|
|
|
Nie mów, że nie pamiętasz, że kim byliśmy nie wiesz,
nie mów, że chcesz zapomnieć, bo ja chcę Tylko Ciebie.
|
|
|
Mimo iż mam dopiero 21 lat wcale nie czuję się dorosła.Nigdy nie chciałam wkraczać w dorosłość.Zawsze chciałam mieć te 16-18 lat i koniec.Zatrzymać czas.Teraz to życie nie tyle, że mi się znudziło ale przestało aż mi się podobać.Czuję, że stoję w miejscu.Nie chce wychodzić za mąż, nie chce mieć dzieci.Chce ciągle być tą samą osobą.Nie chce być od nikogo, niczego uzależniona.Nie chce patrzeć na inna osobę.Wiem trochę egoistyczne ale chyba właśnie życie mnie tego nauczyło, żeby w końcu pomyślała o sobie.Jak chce żeby wyglądało moje życie za 10 lat ? Na pewno nie chce jak większość ludzi, monotonność mnie zabija.Nie chce iść do pracy, potem wrócić do pustego domu, iść spać, wstać i znowu iść do pracy i tak w kółko. Nie chce tego.Chce spontaniczności.Jestem ciekawa świata, chętna przygód.Chce poznawać ludzi, ich kulturę.Chce się spełniać a nie zestarzeć się w otoczeniu które znam kilkadziesiąt lat.Przecież nie oto chodzi w życiu.Pragnę tylko jednego - Bycia szczęśliwą.
|
|
|
Bardzo nie lubię,jak się mnie olewa. Gdy już zaczniesz to robić,bądź przygotowany,że ja się zemszczę. Nie wiem w jaki sposób.Zazwyczaj w chwilach,w których mój stan emocjonalny przechodzi burze i huragany jestem niepoczytalna. Łatwo jest wybić mnie z równowagi,a to pewnie przez moją niecierpliwość to ludzi.Jeżeli widzę,że ktoś najzwyczajniej ma mnie gdzieś odpycham się z potrójną siłą. A potem gdy przychodzi czas wymówek jednym uchem wpuszczam i wypuszczam,bo szkoda mi słów,sił już od dawna brak,a nadzieja umarła. | longing_kills
|
|
|
Przez chwile miałam coś co zagłuszyło mój ból. Jednak tęsknota za ukochaną osobą nie zna litości i prędzej czy później kolejny raz powraca pozostawiając spustoszenie w sercu swojej ofiary. Ze mną nie mogło być inaczej. Ja musiałam znowu poczuć jak to jest upadać coraz niżej. I chociaż tego nie chciałam, bo moim jedynym celem było pokonanie własnych słabości, to takiej sytuacji nie udało się uniknąć. Prawda jest taka, że nikt nigdy nie liczył się z moimi uczuciami. To ja, to zawsze ja dopasowywałam się do innych, ale nikt do mnie. Może taki właśnie jest świat, może niektórzy ludzie już tak mają, że zostają ranieni przez najważniejsze osoby, a ja jestem wśród nich i to już nigdy się nie zmieni. Czas się do tego przyzwyczaić, a przede wszystkim uodpornić się na ból. Może wtedy to wszystko będzie o wiele mniej bolało. / napisana
|
|
|
NOCHODZTUBEJBE:
Nigdy nie rozumiał tego, że po prostu pisze. Wylewam wszystko na kartkę. Dla niego było to dziecinne bo po co pisać coś co będzie się miało zawsze w głowie? Tutaj się różniliśmy. Pisząc czuje wolność. Inni tańczą, śpiewają a ja tylko pisze. 2 miesiące temu znalazł mój zeszyt. Zaczął czytać bez mojej zgody. Widziałam to lecz nic nie mówiłam byłam ciekawa jego reakcji. Po chwili usiadł, przewracał nerwowo kartkami. Wtedy dostrzegł mnie. Rzucił zeszyt i przeprosił. Widziałam łzy w Jego oczach. Widziałam jak bardzo to przeżyj. Jak moje słowa go dotknęły. To wtedy po raz pierwszy dowiedział się, że go kocham i jest najlepszym co mnie w życiu spotkało. To tam przeczytał o mojej chorobie. Nie mógł zrozumieć jak mogłam ukrywać to przed Nim. Pytał dlaczego? Nie umiałam mu odpowiedzieć. Nie mogłam spojrzeć mu w oczy. Byłam przerażona. Wstał przytulił mnie i powiedział,ze będzie ze mną do końca. Zawsze.Pozostał na miesiąc.Przestraszył się? Przestał kochać? Nie wiem...zostal tchorz
|
|
|
Był a to się liczy.Nie zliczę ile łez wylałam,nocy nie przespałam,najważniejsze ze był.Nie żałuje ani jednej minuty z Nim spędzonej bo byłam szczęśliwa nawet wtedy kiedy odszedł bez słowa powtarzałam sobie, ze daj mi szczęście może i chwilowe ale szczęście.To przy Nim odżyłam, poczułam sie kobieta.Przy Nim zasmakowałam życia.Przy Nim sie uśmiechałam, mogłam być sobą.Dziękuję i przepraszam jeżeli zawiodłam, nie byłam na tyle dobra abyś został do teraz.Przepraszam i życzę szczęścia w tym drugim życiu..
|
|
|
Czy to ma w ogóle jakikolwiek sens? Ja, Ty, my - razem? Czy przetrwamy ten trudny dla nas czas? Czy nasze zauroczenie sobą przerodzi się w miłość? Tyle pytań.Odpowiedzi brak.Czas pokaże.
tak bardzo się boję.
|
|
|
Mijam tych zabieganych przechodniów na ulicy i zastanawiam się, jakie historie kryją ich twarze. Ich zmartwione spóźnieniem, czy czerwonym światłem, twarze. Przecież nie istnieją ludzie, którzy nic nie przeżyli, nawet taki statystyczny Kowalski kochał kiedyś i kiedyś pragnął. Pewnie nadal pragnie, ale któż wie, czemu telefon milczy od jakichś ładnych paru lat. Duma? Błędna decyzja? O kilka niewypowiedzianych słów za dużo? Kilka gorszych emocji? Zdeterminowani za dnia, silni, stawiający czoła problemom codzienności. W nocy zaś biedni, topiący się w potrzebie. Takiej zwykłej potrzebie kochania. Przytulenia. Oddechu drugiego serca.
"Samotność to taka straszna trwoga", śpiewał niegdyś Riedel. Miał rację.
|
|
|
|