|
neemezis.moblo.pl
to żeś mi dowaliła Werciu O.x masakra bo myślałam o dodaniu tej wersji wpisu z gg ale to n ei teraz dzisiaj ale poźniej to sie przysiądzie eh.. wiesz że jestrem i będe
|
|
|
Zaczęło się niewinnie. Zwykłe pisanie między sobą dwójki osób. Nawet nie pytaj, bo nie wiem kiedy, ale zaczęło mi na tobie cholernie zależeć. Każdy dzień zaczynał się i kończył myślami o tobie. Z dala od wszystkich, od wszystkiego ze zniecierpliwienie czekałąm na odzew z twojej strony. W momencie,gdy wszystko nabiera realnych kształtów zdarzają się tak straszne rzeczy. Gdy zniknąłeś i wszyscy się martwili myslałam tlyko otym,żeby nic się nie stało,żebyś był bezpieczny, nie potrafiłąm się na niczym skupić. Po prostu rzuciłam wszystko i zamknęłam się sama w pokoju. Nie potrafię i boję się napisać do ciebie, boję się reakcji na moje słowa. Jednak chcę,żebyś wiedział,że bez względu na sytuację zawsze będę cie wspierać,bez względu na to, co się stanie zawsze masz we mnie oparcie i nie zapominaj o tym. I proszę nie myśl więcej o samobójstwie..Bo nie wiem czy następnym razem pozwolisz nam zareagować na czas..
|
|
|
Trudno przyznać,że bałam się świata, w którym ciebie już nie będzie. Jednak z tego, co teraz widzę to jest on lepszy. Znowu ten spokój i harmonia, a nie ciągłe zmiany emocji. Taką miałeś nade mną władzę. Dziwię się sobie,że na to pozwoliłam. Nie wiem, nie rozumiem dlaczego,ale coś mnie w tobie urzekło. W twoim charakterze. Co to było? Sama siebie o to teraz pytam,aby znów nie popełnić tego samego błędu. Patrzę na świat bez ciebie i czuję się silniejsza. Nie taka jak dawniej, bo zmieniłam się tak samo jak moje poglądy na wiele spraw..Ty jednak się nie zmieniłeś..Jesteś tym samym manipulującym dupkiem bez uczuć,który skrywa się pod maską kogoś innego. Ukrywaj się dalej,nic ci to nie da, bo osoby,które próbujesz zmanipulować już ostrzegłam.Tak, oprócz uwolnienia się od ciebie robię coś jeszcze, niszczę twój świat i sposób bycia. Po kawałku, aż wszystko się rozpadnie..A ja będę patrzeć na to ze spokojem, ponieważ już nic nie znaczysz.
|
|
|
Zerkam na telefon.Znowu pełna skrzynka wiadomości. Szukam tych,które mogłabym usunąć. Ciągle przebije się tam twoje imię.Staram sie to ignorować, bo usunąc po prostu nie potrafię, gdyby nie ten durny sentyment..Dociera do tego świadomość jak bardzo się na tobie zawiodłam. Jak inny mi się wydawałeś..Nie, nie chcę już tego rozpamiętywać.Mijam te smsy starając się nie czytać ich treści i usuwam inne, mniej ważne dla mnie. Kto by pomyślał,że jedna osoba może tak wywrócić moje życie?W dodatku,że tą osobą będzie taki dupek i idiota jak ty?
|
|
|
Nie można się poddać. To, co się zdarzyło nie zostanie cofnięte, nie zostanie wybaczone. Na zawsze pozostaje w pamięci. Mimo tego,że moglibyśmy udawać, ale po co ,skoro ty się nie zmieniłeś. Nie, nie ma nadziei. Nie dla nas. Boję się,że znowu osłabnę słysząc twój głos. Jest obietnica złożona sobie i przyjaciółce, że się ogarniemy i pozbieramy z tym wszystkim. Twoje zachowanie nie pomaga, twój charakter też nie. Tak ciężko było się od tego odciąć, a teraz znowu to wraca. Jest przysięga, postanowienie, o którym ma przypominać mi słowo "Nemezis". Jednak znowu utrudniasz wszystko. Mogę wmawiać sobie,że to nic nie znaczy,ale jednak wszystko jakby zaczynało się na nowo. Złamana przysięga.. Złamana tobą..Ponownie trzeba się z tym wszystkim zmierzyć.
|
|
|
Jesteś dla mnie już tylko ciężarem. Zbędną przeszłością. Pisz prosze bardzo, odpiszę, bo kultura tego wymaga,ale nie oczekuj niczego. Z mojej strony nie otrzymasz niczego. Nawet nikłego uśmiechu. Teraz to tylko utrzymanie pozorów. Rób, co chcesz, jesteś dorosły. Podejmuj sam decyzje, byle z dala ode mnie. Nie chce brać w tym udziału. Nie jesteś częścią mojego życia. Już nie. Nie chcę być częścią twojego. Chcę wreszcie tak zupełnie zapomnieć. Zrozum to. Pomyśl czemu się nie odzywam, dlczego milczę,skoro zwykle już dawno bym się do ciebie odezwała? Tak ciężko to zrozumieć czy po prostu jesteś idiotą?
|
|
|
Zniknąłeś. Z mojego życia, mojej pamięci i z moich myśli. Dzisiaj wreszcie obudziłam się wolna. Wreszcie mogłam spokojnie powiedzieć,że to koniec,że już więcej nie będziesz mi się śnił po nocach,że więcej nie będę myślała co byś powiedział loub zrobił w danej sytuacji. Czułam błogi spokój. Znaleźli mi zajęcie. Pomagałam im i zaprzątałam swoje myśli pracą. Coś mnie tchnęło,żeby wrócić po telefon. Niestety. W pewnym momencie pracę przerwał mi dźwięk sms'a. Nie miałam pojęcia kto to. Sprawdziłam wyświetlacz. To ty. Znowu przypominasz mi o sobie. Tylko po co? Sam nie potrafisz tego wyjaśnić. Nie potrafisz odpuścić? Dać mi wreszcie w spokoju zapomnieć?
|
|
|
|