|
neemezis.moblo.pl
Spoglądam w lustro i nie rozpoznaje swojej twarzy. Gdy słyszę swój głos zastanawia mnie to czy rzeczywiście tak brzmię. Nie tak siebie pamiętam. Stałam się sobie obc
|
|
|
Spoglądam w lustro i nie rozpoznaje swojej twarzy. Gdy słyszę swój głos zastanawia mnie to, czy rzeczywiście tak brzmię. Nie tak siebie pamiętam. Stałam się sobie obca. Co dzień walczę ze sobą i co dzień przegrywam. Zgubiłam się na tej drodze. Drogowskazy zniknęły, a ludzie wokół mnie są mi obcy bardziej niż sama sobie. I nasuwa sie pytanie : Czy znowu trafiłam w niewłaściwe miejsce?
|
|
|
Wmawiam sobie,że mi nie zależy. Nawet są momenty, gdy w to wierzę. Być może zbyt długie chwile, w których pozwalam emocjom odejść. Wtedy wraca przeszłość. Otwierają się dawne rany. Zamykam się sama w pokoju. Słuchawki wędrują do uszu. znajome dźwięki piosenek pomagają ogarnąć umysł, ale tylko na chwilę. Momentami nie wytrzymuje. Wyklinam wszystko i wszystkich. Samą siebie, bo ranie tych, na których mi zależy..
|
|
|
Potrzebuję oddechu. Zbyt wiele się dzieje w jednej krótkiej chwili. Chciałabym na kilka dni odciąć się od tego wszystkiego i ułożyć to, co mnie aktualnie rozsadza od wewnątrz,tak jak powinno. Niestety nie będzie łatwo, także nawet tego się nie spodziewam. Wiem, że są osoby, które mimo wszystko nie pozwolą mi się odizolować, nawet ze świadomością, że tak będzie lepiej, że to pomoże. Teraz gubię się w tym wszystkim. Pozwólcie mi spojrzeć z dystansu. Ułożyć myśli, emocje i uczucia na właściwych miejscach, bo teraz już tylko muzyka trzyma mnie w ryzach normalności i nie pozwala zwariować..
|
|
|
Nadchodzi w życiu taki moment, kiedy nawet gorycz porażki jest słodka. I tylko jej wyczekujesz, bo nadzieja odeszła już dawno. Patrzysz na świat przez pryzmat ironii i egoizmu, tak jak wszyscy z resztą. Kiedyś z twoich ust padłyby pytania o nadzieję o sprawiedliwość, gdzie są? Wybacz,ale dziś tych pytań już nie zadasz, choć odpowiedzi możesz uzyskać. Zastąpił je prawdziwy świat, w którym nie ma miejsca na sprawiedliwość,dobro, pomoc,przyjaźń, nawet na nadzieję..Świat nas zmienił.Zmienił z ludzi na potwory. I wiesz co? W takim świecie jest nam prościej. Nie okazując słabości, będąc jak cała reszta szarego tłumu. Bezimiennie podążamy za wszystkimi wmawiając sobie,że to nasze wybory i własne zdanie. Nie widać różnicy. Jesteśmy tak samo puści i bezduszni jak reszta świata. Kłamstwo jest chlebem dnia powszedniego. Szkoda jednak ,że tak słabym fundamentem.. Nic na nim nie zbudujesz.
|
|
|
Tracili ją. Każdego dnia coraz bardziej. nie potrafili się z tym pogodzić. Chciała się wyrwać i wyruszyć w prawdziwy świat, póki jeszcze wierzyła w cokolwiek. Odebrali jej to. Wiarę w świat, w siebie. Wolność. Lecz nie odebrali jej duszy dążącej do ideałów. Ją zniszczyła osobiście. Sama.
|
|
|
Stała na chodniku opierając się o ogrodzenie. Czarnymi włosami targał wiatr, lecz nie zwracała na to uwagi. Zamyślona patrzyła na przejeżdżające samochody i na przechodzących obok niej ludzi. niektórych zaszczycała pogardliwym spojrzeniem zimnych niebieskich oczu. spojrzeniem,którego nie powstydziłaby się sama Królowa Śniegu. Delikatny,lecz ironiczny uśmiech wykwitł na jej ustach. Naglona myślami piętrzącymi się jej w głowie wyciągnęła notatnik z szarej torby i zaczęła go przeglądać. Wyrwała jedną z kartek, zgniotła i wyrzuciła na ziemię przydeptując ją czarnym glanem.-Bzdura- stwierdziła ruszając przed siebie. Wiatr poniósł rozgniecioną kartkę, która zatrzymała się dopiero na jakimś ogrodzeniu. Rozwinęła się. Litery na niej układały się w zdanie. "Nienawiść jest tylko iluzją siły jaką dają uczucia.."- Myliła się?
|
|
|
Są takie momenty, w których chciałabym nic nie czuć. Zupełnie nic. Odnoszę wrażenie, że tak by było prościej. Łatwiej wtedy spojrzeć na wszystko z dystansu. Tylko dlaczego nie potrafię się wyzbyć emocji ot tak?
|
|
|
Kolejna niespokojna noc. Niepokój krążący wokół i oczekujący na właściwy moment by zaatakować. Od samego rana jakieś dziwne uczucie beznadziei towarzyszące przez cały czas. Nieudolne próby obudzenia w sobie pogody ducha kończyły się dodatkowymi nerwami. Na nowo stawiane sobie wymagania, których nie potrafię spełnić. Zwycięstwo paranoi nad zdrowym rozsądkiem. W końcu powrót do przeszłości, do bólu, który ponad rok temu zadecydował o wszystkim..Kusząc los spytałam czy może być gorzej. Najwidoczniej może.Odnoszę wrażenie, że albo jestem przeklęta albo świat ze mnie kpi.
|
|
|
Ironiczny uśmiech. I świadomość,że pamiętam. Ta durna prośba kiedyś usłyszana od ciebie " nie zapomnij o mnie". Prawie zapomniałam. Tak, myślałam nad tym,co się stanie dzisiaj,zastanawiałam się wcześniej. Nawet przez moment zastanowiło mnie czemu to wszystko idzie dzisiaj pod górkę. No tak, twoje urodziny. Ten cholerny dzień. Przypomnienie po całym dniu katastrof i nerwów. Dostałeś "Wszystkiego najlepszego" chociaż bardziej miałam ochotę napisać "udław sie", było by chociaż szczerze, ale trudno, wysłane.Już po fakcie.
|
|
|
Lęk o ciebie wymazał wszystko. Całą niepewność, zwątpienie..Wszystko. Nawet oddech,który musiałam wymusić. Zrozumiałam wtedy, że gdyby coś ci się stało..Że moja egzystencja straciła by sens,że nie wytrzymałabym po prostu. Tak, możesz uznać to za idiotyczne, a mnie za wariatkę, ale taka jest prawda. Boję się powiedzieć o słowo za dużo, aby tego nie zniszczyć, jednak już nie potrafię tego dusić w sobie. Każdy dzień mnie w tym utwierdza, każda chwila. I ta ciągła myśl,że to zniszcze..
|
|
|
Chociaż teraz jest inaczej.Tego wcześniej nie było. Nigdy wcześniej nikt nie miał na mnie takiego wpływu. Przeszłość przestaje się liczyć. Zostawiam ją, nie chcę zniszczyć tego, co zyskałam. Może i nie do końca pewnie,ale to powiem.. Liczysz się ty. Tylko ty i mam tego świadomość.
|
|
|
|