|
nacpana_zyciem.moblo.pl
'zarósł jak cipa zakonnicy' 'jest zimno jak w dupie u eskimosa' 'jest nowy chujowy rok' Młoda
|
|
|
'zarósł jak cipa zakonnicy' 'jest zimno jak w dupie u eskimosa' 'jest nowy chujowy rok' / Młoda
|
|
|
- o kogo tym razem chodzi?
- chodzi o dupka skazanego za kłamstwo na odsiadkę kary przez lat... na dożywocie mojej miłości.
|
|
|
- Ale masz wielkie cycki! - Jak Snape haha :D xD
|
|
|
Znowu napisał. Miałam już dość tych chorych sytuacji, jego gierek. Wybrałam jego numer i kazałam być za pięć minut pod naszym ulubionym drzewem w parku. Jak zawsze spóźniona zobaczyłam go siedzącego na ławce. Opuszczoną głowę trzymał w dłoniach. Nagle moje serce szybciej zabiło. Wystraszyłam się, że coś mu się stało, to nie była bezpieczna okolica. W mgnieniu oka podbiegłam bliżej, a tuż obok niego poślizgnęłam się na lodzie. W ostatniej chwili złapał mnie i wtulając mnie w siebie wyszeptał do ucha przez łzy: Już nigdy mnie nie zostawiaj. Ja po prostu nie mogę bez Ciebie żyć. Jak mogę funkcjonować z jedną połową serca?
|
|
|
- Zakochałam się! Jak się tego pozbyć?!
- Odsuń się, bo się jeszcze zarażę! Dzwońmy po karetkę!
- Oszalałaś?!
- Raczej Ty! Boli Cię coś?
- Tak, serce, bo to miłość nieodwzajemniona.
- To żeś się wpakowała, głupia...
|
|
|
Bez Ciebie to nie to samo, wiesz?
|
|
|
Obiecał już nie znikać.
Uwierzyła mu. Uwierzyła w miłość. Słowo, które dla niej było jednym z najstraszniejszych na świecie - miłość. Już nie boi się mówić dwóch słów i tak ciężkich do wypowiedzenia dziewięciu liter. Uwierzyła, że jednak może być szczęśliwa. Uwierzyła, że jednak komuś zależy. Uwierzyła w swój uśmiech i poczuła się tą, którą zawsze chciała być - dziewczyną, która w XXI wieku znalazła księcia z piłką i korkami zamiast konia i zbroi.
|
|
|
Dziwny jest ten tydzień. Dziwny jest ten miesiąc. Dziwny teraz jest każdy dzień. Czasami wydaje mi się, że to znów sen, że moje marzenia nabrały nowego wymiaru i ja się w nim zgubiłam. Gdzie się znalazł ten szary świat? Czyżby zaatakował kolejną dziewczynę? Jeżeli tak, to szkoda mi jej, ale ona jeszcze nie wie, że przed nią kolejna wspaniała miłość.
|
|
|
- Wróciłam! - Wróciłaś? Przecież cały czas tutaj stałaś. - Wróciłam z daleka. Z ogromnej pustki, wielkiej pustyni myśli. Szukałam tam sensu mojego życia. A mój sens wiążę się całkowicie z miłością. Muszę zadzwonić. O nie, zajęte! - Za późno. Mogłaś wykupić bilet w jedną stronę, bo tam chyba było Ci lepiej.
|
|
|
Znów chcę się zacząć uśmiechać, tak prawdziwie jak ostatnio.
Chcę tańczyć w kuchni i śpiewać do suszarki, aż zdziwieni domownicy zaczną się uśmiechać, że znów wróciłam.
|
|
|
Mam gdzieś zdanie innych, którzy sądzą, że to nie przetrwa, że powinnam odejść, póki nie jest za późno.
Miłość zawsze daje szanse.
|
|
|
Zawsze... Od pewnego czasu wsłuchuję się w serce, teraz to ono rządzi. Mózg, umysł, zdrowy rozsądek i rozum panują nad resztą życia, ale serce wywiesiło ładną tabliczkę tuż przy strefie potocznie nazywanej miłością. "Patrz sercem" - i chodzi tutaj o to, że co do miłości... To jest uczucie, a serce je czuje. To że wywodzi się z mózgu nic nie znaczy.
|
|
|
|