|
mrs.cynamon.moblo.pl
Alkohol nie jest żadnym usprawiedliwieniem szczególnie waszym. Spierdoliliście i tego kurwa nie zmienicie. Mrs.Cynamon
|
|
|
Alkohol nie jest żadnym usprawiedliwieniem, szczególnie waszym. Spierdoliliście i tego kurwa nie zmienicie. / Mrs.Cynamon
|
|
|
Nie miałam zaplanowane z Tobą resztę życia, ale jakoś ten czas do wakacji. Rowery, jezioro, wspólne wyjazdy za granicę, melanże z naszymi przyjaciółmi. Nie myślałam o tym, że od września nowa szkoła, nowi znajomi, ja chciałam mieć tylko Ciebie. Nie obchodziła mnie cała reszta. Jednak, gdy zabrałeś mi siebie, nie mam ochoty na jakiekolwiek życie, chociażby z kimś innym. / Mrs.Cynamon
|
|
|
Cz2. Tylko tym, że wstawaliśmy po czternastej i po dwóch godzinach znowu spotykaliśmy się na cały dzień. Od naszego rozstania minęły trzy tygodnie, a czuję jakbyś umarł. Jakby nigdy mnie i Ciebie nie było, NAS. Piękny sen, z którego mnie ktoś obudził. Rzeczywistość, która niszczy mnie od środka i moim jedynym planem na przyszłość jest samobójstwo. / Mrs.Cynamon
|
|
|
Cz1. Znam Twój całotygodniowy harmonogram. Od poniedziałku do piątku chodzisz do szkoły. Wstajesz dziesięc minut przed rozpoczęciem zajęć. Przesiadujesz w niej od sześciu do siedmiu godzin. Następnie jesz obiad, siedzisz na kompie, czekając na wiadomość od kumpla, kiedy wyruszacie na miasto. Wcześniej ja się zaliczałam się również. Wyruszaliśmy zawsze w nasze ulubione miejsce - jezioro. Zatrzymywaliśmy się przy każdej ławce, drażniąc się co minutę. Do domu to odprowadzałeś mnie na około, żebyśmy spędzili ten czas jak najdłużej ze sobą. O godzinie dwudziestej byliśmy oboje już w domu i ogarnialiśmy wirtualnie razem lekcje. Przy okazji wysyłaliśmy sobie głupie kwejki, besty czy demotywatory. Po dwudziestej drugiej oboje szliśmy pod prysznice, ścigając się, który z nas szybciej skończy. O dwudziestej trzeciej żegnaliśmy się do snu, na dodatek ten ostatni sms na dobranoc "Kocham Cię Ty mój zboczku i uwielbiam jak jesteś zazdrosna♥" W weekend? Prawie niczym się nie różnił. / Mrs.Cynamon
|
|
|
|