|
magdaaaxdd.moblo.pl
cz.1 On zawsze umiał ją pocieszyć a jego szczere Kocham Cię i mocny uścisk zawsze motywowały ją do dalszego życia. Rozmowy z nim zawsze jej pomagały. Lecz w pewnym m
|
|
|
cz.1
On zawsze umiał ją pocieszyć, a jego szczere `Kocham Cię` i mocny uścisk zawsze motywowały ją do dalszego życia. Rozmowy z nim zawsze jej pomagały. Lecz w pewnym momencie ona popełniła największy błąd w swoim życiu, ale było już za późno. Wiedziała, że go traci i że nie może nic zrobić. Od tamtej pory nie usłyszała słowa `kocham`, nie przytuliła się do niego ani razu. Ich rozmowy nie były już takie jak wcześniej. Wszystko się zmieniło. Ona wiedziała, że tak będzie już zawsze, że jeśli raz się coś zepsuje nie da się tego odbudować do takiego samego stanu. Wiedziała, że najważniejszy męszczyzna jej życia, właśnie odchodzi.
|
|
|
cz.2
. Jedyną osobą, która wiedziała, że cos rozwala ją od środka, była ona jej najlepsza przyjaciółka. Ta, która zawsze ją rozumiała i umiała wysłuchać. Mogła zadzwonić do niej w środku nocy tylko po to aby przeklinać świat i wszystkich z osobna, a ta by przytakiwała. Mogła przybiec do niej o każdej porze tylko po to aby się wypłakać w rękaw, a ta bez żadnych zbędnych pytań by wiedziała o co chodzi. Lecz wiedziała, że przyjdzie taka chwila, że znów będzie sama i znów nie będzie umiała sobie poradzić. Wiedziała, bo taki był jej każdy wieczór. Siedziała sama słuchając dobijających piosenek i wtedy z jej oczu płynęły łzy, wiedziała, że nie potrafi ich pohamować. Miała nadzieję, że kiedyś pozbiera to swoje cholerne życie i będzie w końcu szczęśliwa…
|
|
|
cz.1
Siedziała w samotności, zamknięta w czterech ścianach własnego pokoju. Było jej ciężko, nie miała się do kogo odezwać, przytulić. Ratowało ją pisanie z najlepszą przyjaciółką. Jej brat nie miał czasu aby z nią pisać. Czuła w sobie ogromną pustkę. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Rozrywało ją od środka. Bała się, że nie da rady, że nie wytrzyma tego napięcia. Nie umiała wytłumaczyć co się z nią dzieje, po prostu w pewnym momencie zabrakło jej czegoś. Bała się, że nie będzie potrafiła tego zdobyć. Cały czas myślała co będzie później. Co będzie w święta. Wiedziała, że zobaczy całą rodzinę. Spotka swojego kochanego braciszka, miała nadzieję, że z nim porozmawia. Jej serce nie dawało już rady. Głowa pękała od nadmiaru myśli. Nikt nie umiał jej pomóc. Nikt nie wiedział co się z nią dzieje. Nie dawała po sobie tego poznać.
|
|
|
cz. 2
Powiedział do niej , że nie musiała się malować , ubierać jak dziwka i rozpuszczać tych włosów , bo dla niego była piękna jako tamta dziewczyna a nie ta wyglądająca jak lalka Barbie . Ona w szoku odpowiedziała ze przecież nie patrzył na nią wcale , nie odzywał się , a on odpowiedział że nie wiedział jak , nie umiał się do niej odezwać , bo była taka naturalna , niewinna . Od tamtej pory są ze sobą , on najprzystojniejszy chłopak w całej szkole i ona zwykła dziewczyna w rurkach , bez tony makijażu i ułożonych włosów . Wszyscy uznali , że miłość nie zna granic…
|
|
|
cz.1
` I co z tego , że idealnie pamiętała kontur jego twarzy , nazwę jego perfum i to jakiej muzyki lubił słuchać . I co z tego , że go kochała skoro on nawet jej nie zauważał . Ona była cichą , małą dziewczynką . A on chłopakiem , za którym uganiały się wszystkie dziewczyny w szkole . Pewnego dnia ona nałożyła krótką , czarną sukienkę , wysokie szpilki , jej usta pokryła czerwona szminka . Włosów nie związała w kucyk tylko rozpuściła i wyprostowała . Zrobiła sobie mocny makijaż i wyszła . Wchodząc do szkoły każdy się na nią patrzył , nikt nie wiedział kim ona jest . Gdy się z nim mijała , on złapał ją za rękę i się zapytał czy pójdą po szkole się przejść . Zgodziła się .
|
|
|
cz.2
Cztery ściany jej pokoju, ulubiona muzyka i kubek ciepłego kakao zawsze jej pomagały. Mimo tego, że jej oczy zalane były łzami, miała siłę aby wstać i krzyknąć, że życie jest piękne mimo tego, że myślała inaczej. Miała ochotę wstać i krzyknąć, że jest pieprzoną optymistką z zapuchniętymi oczami i pogryzionymi wargami. Miała dość życia, ale wiedziała, że żyć musi. Wstała, uśmiechnęła się, zrobiła najlepszy makijaż i wyszła. Wiedziała, że nie da rady, że makijaż spłynie, włosy się pokręcą, że się rozpłacze w połowie spaceru, ale nie obchodziło jej to. Chciała pokazać światu, że ona mimo swoich problemów potrafi normalnie żyć…
|
|
|
cz. 1
Usiadła na środku swojego pokoju. Nie lubiła się nad sobą użalać, nie mówiła o tym co ją boli. Przychodziły takie momenty, w których po prostu potrzebowała pobyć tylko ze swoim życiem i problemami. Wtedy nie potrzebowała niczyjej pomocy. Chciała siedzieć i myśleć o swoim życiu. Nie obchodziło jej to czy ktoś zobaczy jej łzy. Nie wstydziła się ich. Potrzebowała samotności. Często nie dawała sobie rady. Mimo młodego wieku przeszła wiele. Zastanawiała się czy kiedyś o tym wszystkim zapomni i zacznie nowe życie. Wiedziała, że nie da rady zapomnieć o tym co się wydarzyło. Całe życie wirowało jej przed oczami. Bolało ją to. Cierpiała, płakała, nie dawała sobie rady, ale nie mówiła o tym nikomu. Nie umiała o tym mówić, nie chciała, bała się. Nie potrzebowała litości i współczucia. Była zamknięta w sobie.
|
|
|
cz.2
Przecież nigdy tak nie było. Zawsze uśmiechnięta optymistka, a teraz świetnie udająca szczęśliwą - dziewczyna z tysiącem problemów. Nie mówiła o nich nikomu. Nie chciała nikogo ciągnąć w jej bezsensowne życie. Uwielbiała swoją niezależność. Nie umiała być bezradna. Zawsze starała się znaleźć czas dla przyjaciół, bo oni w jej życiu byli najważniejsi. Nie planowała swojego życia. Dużo nie przemyślanych decyzji, miliony popełnionych błędów, wiele nierozwiązanych spraw, morza wylanych łez . Żyła swoim życiem, nie potrzebowała planów, bo wiedziała, że mimo tego postąpi inaczej i zniszczy wszystko. Nie potrzebowała szczęśliwego życia, wystarczyłaby jej chwila spokoju. Mimo tego, że jej życie nie było kolorowe chciała żyć, bo miała dla kogo. Postawiła sobie w życiu cel. Usiadła i powiedziała ` kiedyś będę cholernie szczęśliwa…`.
|
|
|
cz.1
Ona kochała pomagać innym. Mała dziewczynka uzależniona od przepraszania i dziękowania. Miała zaledwie 15 lat, ale życie ją wiele nauczyło. Potykała się na własnych błędach, ale mimo tego podnosiła się i żyła dalej. Wiedziała, że przyjdzie taki czas, że nie da rady. Upadnie i już się nie podniesie. Pamiętała, że kiedyś umrze, że życie jest bardzo krótkie. Wszyscy myśleli, że jest twarda, szczęśliwa, a ona po prostu nie okazywała swojego bólu. Rozrywało ją od środka. Bała się, że rozklei się w takim momencie, że nie będzie miała gdzie uciec. Nie chciała słyszeć pytań `co się stało?`. Zawsze umiała pomóc wszystkim oprócz jednej osoby. Nie umiała pomóc sama sobie. Pogodziła się z tym. Nie chciała się kłócić z własnymi myślami. Wiedziała, że to jej nic nie da. Kochała zamykać się w swoim pokoju, siadać na parapecie, słuchać smutnych piosenek i patrzeć w gwiazdy. Wtedy miała czas na myślenie. Nie umiała wytłumaczyć sobie co się z nią dzieje.
|
|
|
` pieprzona optymistka z milionami problemów...
|
|
|
` a teraz jedyne słowo, które usłyszysz z jej ust to namiętne `spierdalaj !`.
|
|
|
` i wiesz kurwa już mi nie zależy, bo poznałam doskonale Ciebie. Wiem jaki jesteś, a jaki miałeś bić. I dzięki temu mogę Ci powiedzieć jedno: ,,daleko Ci do ideału KOCHANIE !''
|
|
|
|