cz.2
Cztery ściany jej pokoju, ulubiona muzyka i kubek ciepłego kakao zawsze jej pomagały. Mimo tego, że jej oczy zalane były łzami, miała siłę aby wstać i krzyknąć, że życie jest piękne mimo tego, że myślała inaczej. Miała ochotę wstać i krzyknąć, że jest pieprzoną optymistką z zapuchniętymi oczami i pogryzionymi wargami. Miała dość życia, ale wiedziała, że żyć musi. Wstała, uśmiechnęła się, zrobiła najlepszy makijaż i wyszła. Wiedziała, że nie da rady, że makijaż spłynie, włosy się pokręcą, że się rozpłacze w połowie spaceru, ale nie obchodziło jej to. Chciała pokazać światu, że ona mimo swoich problemów potrafi normalnie żyć…
|