|
love0space.moblo.pl
Pierwszy oddech Pierwszy płacz Pierwszy krok Pierwsze słowo Pierwszy grzech Pierwszy dzień w szkole Pierwsza Komunia Pierwsza bramka Pierwsza bójka Pierwsza mie
|
|
|
Pierwszy oddech
Pierwszy płacz
Pierwszy krok
Pierwsze słowo
Pierwszy grzech
Pierwszy dzień w szkole
Pierwsza Komunia
Pierwsza bramka
Pierwsza bójka
Pierwsza miesiączka
Pierwsza ucieczka z domu
Pierwsza całonocna impreza
Pierwszy chłopak
Pierwsza dziewczyna
Pierwszy pocałunek
Pierwszy seks
Pierwsze rozstanie
Pierwszy kieliszek
Pierwszy papieros
Pierwsza działka
Pierwszy samochód
Pierwsza praca
Pierwsze małżeństwo
Pierwsze dziecko
Pierwszy rozwód
Pierwszy wnuk
Pierwszy zawał
Śmierć.Jedna.Stała.Gdy pierwszy raz dziecko postawi stopę na ziemi,może zrobić to po raz drugi.Tak samo jest z pracą,miłością,samochodem,dzieckiem,wnukiem...Po pierwszym razie może być kolejny.A śmierć?Druga być nie może,no chyba,że wierzy się w reinkarnację,a póżniej w kolejne odejście. Ale pomijając ten aspekt rozważmy czym jest śmierć.Końcem?Ostatnią rzeczą w egzystencji ludzkiej?Nową drogą ku wieczności?Pomimo wielu
początków i tak skończymy życie śmiercią.Smutne stwierdzenie oczywistego faktu?
|
|
|
Przed sobą mam kartkę. Czystą. Jeszcze nie zapisaną. Miały się na niej pojawić słowa , słowa do Ciebie.
Zamiast nich lądowały na niej co rusz nowe krople łez spadających po mych rozgrzanych od dwudniowej gorączki policzków. Ręce do tej pory miałam roztrzęsione. W Głowie huczało od myśli.
Strach i ból rozsadzały mi głowę. To tak jakbym starała się uciec w złym śnie od koszmarów które mnie goniły co dnia coraz bardziej silniejsze.
|
|
|
Właśnie mijały dwie godziny odkąd miałeś być u mnie.
Dzieliło nas zaledwie 10 kilometróm .
Jazda motorem do mnie na pewno nie zajełaby Ci 2 godzin .
Tym bardziej ścigaczem .
Miałeś ode mnie nieodebranych połączeń chyba z 15 ani jednego nie odebrałeś.
Twoja mama również.
Nie chodzi o to że się na Ciebie denerwowałam .
Chodzi o To , że się martwiłam .Wiem jak bardzo lubisz szybką jazdę.
Miałam złe przeczucie.
Przed Oczami stanął mi poraz kolejny Twój wypadek rok temu .
Noc , Motor rozerwany na pół , Karetka straż i policja na sygnale ,
Jeden wielki haos i moja osoba rozerwana na pół i na pół przytomna.
W oczach stanęły mi łzy . Nie wytrzymałam.
Wzięłam papierosy i poszłam na klif. Wysoki na 30 metrów.
Rostrzęsiona i zalana łzami nie mogłam odpalić papierosa.
Nie wiedziałam co dzieje się z Tobą. Tak bardzo się bałam .
Czekałam na Twój telefon . Już nie zadzwoniłeś.
|
|
|
Zatapiamy się w przeszłości ... przewracamy strony życia wracamy do dawnych chwil nie zważając na konsekwencje nie boimy się wyzwań walczymy z pragnieniami szczęścia , Ronimy łzy ocierając je i ubierając uśmiech . Ubarwiamy swoje życia wieloma przykrościami , oczekujemy pomocy nie pomagając innym Nakładamy na kogoś zasady sami ich nie przestrzegając . Rozwiązujemy problemy innych nie umiejąc rozwiązać swoich łamiemy zasady bo są po to aby je Łamać . Upajamy się życiem ...tylko niekiedy .
|
|
|
Znowu biorę długopis w rękę , bo czuję tą udrękę , ta chęć wylania tego na papier zwiększa się coraz to bardziej , wiem że ta chwila z tobą wyglądałby raźniej, ale Ciebie przy mnie nie ma więc jest strasznie , uciekam od tej wizji ale wychodzi mi marnie , kreślę nowe słowa starannie , to wszystko wydaje się być takie ważne.
|
|
|
dupek, który perfekcyjnie mąci w moim sercu
|
|
|
I Nie raz walczyłam z samą sobą . Nie raz chodziłam w to cholerne miejsce gdzie staliśmy kiedyś razem nad przepaścią .I wiele razy jeszcze przyłapałam się na myśleniu o Tobie i twych cholernych oczach . Mimo tego , że były kłamliwe i bezduszne , nie raz w autobusie przeczesywałam palcami włosy bo myślałam że się w nim natkniemy .Zawsze powtarzałam sobie , że jeśli spotkam Cię gdzieś to spojrzę Ci prosto w zieleń Twych oczu byś zrozumiał co straciłeś , jednak zawsze gdy przychodził taki moment ,spuszczałam głowę w dół i "czytałam " esemesa z którego śmiałam się abyś wiedział że daje radę bez Ciebie . . Czytając wcześniejsze me teksty zrozumiałam , że kiedyś byłeś częścią mej osoby , teraz z łatwością po dwóch latach mogę powiedzieć że jesteś JUŻ TYLKO jej ćwiartką.
|
|
|
Kiedy zaczęliśmy się tylko mijać w biegu
I powiało mrozem jakby to był biegun śniegu
Pomyślałem nie obędzie się bez rozlewu gniewu
Nasz egoizm to wszystko dzięki niemu
Turbulencje, wzajemne pretensje
Potem coś się stało, miasto huczało od plotek
Czemu znów robisz mi na złość kotek?
Nie chodzi o detale, chodzi o istotę rzeczy
Pytam ile razy dzisiaj jeszcze mnie poniżysz?
Pytam ile razy będę musiał Ci ubliżyć?
Stawiam na Tobie krzyżyk
Kryzys w nas
Mija czas
Na froncie Ty na froncie ja
Już nie chcę tak
Zrozum że dobrze chcę
Już nie mam sił tłumaczyć się
To koniec nas!
Miałem obawy gdy pojawiły się pierwsze objawy,sygnały
Potem indeksy miłości zanurkowały
Indeks szaleństwa poszybował ku niebu
Nasz egoizm to wszystko dzięki niemu
Świat jest dziwny
Byłem naiwny ale gdybym wiedział nie szedł bym tą drogą nigdy
Gdybym wiedział jak to wszystko się poplącze
A złość się rozrośnie, otoczy nas ja pnącze
Zrozum chce by w końcu było dobrze
Kiedy w końcu to do Ciebie dotrze?
Kłótnie, czuje się ok
|
|
|
Nasz prywatny świat Ty i ja Tylko to się liczy , nasza iluzja własna oaza ciszy , Uciekamy od prawdy do wyobraźni , uciekamy drogami własnej fantazji .
|
|
|
I wprawiał ją w taki stan , że nikt inny nie umiał wyprowadzić jej z równowagi tak samo jak on . Tylko przez niego używała wulgaryzmów i pluła na ulicę , to przez niego kłóciła się z nauczycielem o najmniejszą głupotę. To przez niego nie spoglądała w boki na pasach . To przez niego umarła jej cząstka siebie.
|
|
|
I nie "pierdol" mi tu farmazonów o tym co by było gdyby jutra miało nie być.
|
|
|
Część 54
Wlepiał we mnie te swoje cholernie zielone oczy i chyba oczekiwał reakcji na to wszystko,co mi właśnie oznajmił,zastanawiałam się,kiedy on to wszystko spostrzegł,jak to możliwe,że rozgryzł moją osobowość w miesiąc.Zaskoczył mnie,i to nie pierwszy raz.Ale jednak czego on się spodziewał że zatracę się w nim ? że rzucę mu się od razu na szyję bez zastanowienia?Miałam na to taką ochotę,chciałam mu powiedzieć to samo,chciałam wyznać to co czuje moje serce,jednak się obawiałam,był taki uroczy,taki przystojny,przy nim czułam się bezpiecznie,ale czy to wszystko było prawdziwe po tak krótkim czasie ? Nie byłam pewna, wolałam zaczekać z Tym.
Spojrzałam w górę na księżyc który na chwilę przysłoniły gęste chmury.Nagle złapał mnie ogromny ból głowy,wokół usłyszałam okropny pisk,straciłam władzę nad własnym umysłem,chwyciłam się obiema rękoma Głowy i poczułam jak Maciek łapie mnie w ramiona i woła moje imię .CDN
|
|
|
|