Właśnie mijały dwie godziny odkąd miałeś być u mnie.
Dzieliło nas zaledwie 10 kilometróm .
Jazda motorem do mnie na pewno nie zajełaby Ci 2 godzin .
Tym bardziej ścigaczem .
Miałeś ode mnie nieodebranych połączeń chyba z 15 ani jednego nie odebrałeś.
Twoja mama również.
Nie chodzi o to że się na Ciebie denerwowałam .
Chodzi o To , że się martwiłam .Wiem jak bardzo lubisz szybką jazdę.
Miałam złe przeczucie.
Przed Oczami stanął mi poraz kolejny Twój wypadek rok temu .
Noc , Motor rozerwany na pół , Karetka straż i policja na sygnale ,
Jeden wielki haos i moja osoba rozerwana na pół i na pół przytomna.
W oczach stanęły mi łzy . Nie wytrzymałam.
Wzięłam papierosy i poszłam na klif. Wysoki na 30 metrów.
Rostrzęsiona i zalana łzami nie mogłam odpalić papierosa.
Nie wiedziałam co dzieje się z Tobą. Tak bardzo się bałam .
Czekałam na Twój telefon . Już nie zadzwoniłeś.
|