 |
love.without.reason.moblo.pl
Nie byłam nigdy aniołkiem który by się nie zakochał. Kochałam wielu lecz to było zauroczenie. Jak Ty pojawiłeś się w moim życiu bałam Ci się powiedzieć że Cię Kocham
|
|
 |
|
Nie byłam nigdy aniołkiem, który by się nie zakochał. Kochałam wielu, lecz to było zauroczenie. Jak Ty pojawiłeś się w moim życiu, bałam Ci się powiedzieć że Cię Kocham, bałam się że, Ciebie tym zranię. Zapomniałam, że życie jest krótkie. Pokochałam dopiero wtedy gdy wiedziałam, że naprawdę kochać mogę tylko Ciebie.
|
|
|
|
Przyszły ciemności, na niebie pojawiły się znaki. Nie oznaczało to na koniec świata, czy utratę niebieskiego nieba. Strach cierpienie, największy ból w sercu osoby, którą zostawia najważniejsza osoba w życiu, ona płacze, krzyczy że dalej już bez niego nie może. Przychodzi kolejny dzień bez niego, ona nie daje rady, wmawia sobie że , jest dzielna, że poradzi sobie z tym wszystkim. Nie może spojrzeć prawdzie w oczy, gdy patrzy w niebo widzi tylko jego, człowieka który ją zostawił samą, na tym świecie, a ona teraz męczy się z życiem, nie chcę jej się żyć, ale on sam jej nie chcę do siebie zabrać, bo wierzył że, i tak się spotkają tam na szczycie góry zwanej niebem
|
|
|
|
Tracę osoby które najbardziej mi są potrzebne . Straciłam chłopaka który mnie kochał, tylko mnie nie żadną inną niunię, która może była piękna, może potrafiła dać mu prawdziwą miłość, ale nigdy ta miłość nie była taka jak moja. Zawsze gdy mówił do mnie tak słodko, na mojej buźce pojawiał się uśmiech nie do opisania, każdy się wtedy do mnie uśmiechał, wiedział że, w moim sercu właśnie zagościł on, ale jak za brakło mi Ciebie, poczułam coś gorzkiego w sobie, a zarazem słodkiego. To ta miłość, która do Ciebie nadal płynie.
|
|
|
|
Jest młoda, czuję się jakby miała ponad dziewięćdziesiąt lat. Czuję się jakby miała już umierać, życie już jej za dużo dało bólu, ona nadal siedzi na podłodze w ręku z nożem i wycina sobie serce, aby zakończyć świat. Nie ona nie zabija się, ona zabija swoje życie, aby zdobyć szczęście
|
|
|
|
Cisza, spokój, strach i ta tęsknota. Która już jest ponad wszystko, ile można czekać, ile można czekać, na jeden znak, nie mówię abyś mi się pokazał przed oczami i powiedział że, jesteś tylko dla mnie. Chciałabym zobaczyć ten smutek w twoich oczach który mnie przeprasza że, tak bardzo mnie krzywdził ale, kochał i będzie kochał.
|
|
|
|
Tego się nie da opisać, jak siedzę w czterech ścianach, spojrzę przez oczy, z daleka Ciebie nawet nie ma dla mnie, chciałabym abyś zobaczył kim naprawdę jestem, nie tylko tą dziewczyną która tęskni, bo jej zabrano coś cennego, właśnie nie była to zabawka, ale największa miłość jej życia
|
|
|
|
Smutek, strach, rozpacz. Przez to że, mogę Cię stracić. Wiem że, jak Ci nie zaufam, nie będzie tak wspaniale jak planujemy. Nasza miłość miała się składać tylko z dwóch najpiękniejszych uśmiechów, tylko z Mojego i Twojego. Kochanie zrozum, ja nie potrafię tak patrzeć na Ciebie bez zazdrości, może dlatego że jesteś dla mnie kimś więcej, tą osobą która napełnia mój świat
|
|
|
|
Miało być pięknie . Miało się układać cudownie . Mieli być szczęśliwi. A teraz Panie Boże wmawiasz mi że, niebo jest lepsze niż ta jedyna prawdziwa miłość.? Boże mylisz się, nigdy nie będzie już pięknie, jak ona została bez niego, została z miłością którą on ją otaczał, ale bez niego, bez anioła który, chciał być z nią na ziemi, spojrzeć jej w oczy i powiedzieć że, nawet śmierć nie zdoła ich rozłączyć.
|
|
|
|
Siedziała sama na moście, patrzyła w niebo. Nagle przed nią pojawił się on , uciekała jak najdalej. Z oddali krzyczała 'Przecież Ciebie nie ma.! Kochanie no powiedz że istniejesz.! Dotknij mnie nie chcę aby to był sen.!' Nagle wszystko zawirowało, pojawiła się wielka deszczowa chmura, zaczęło padać .Z oczu dziewczyny wylewały się łzy, nie wierzyła że, wszystko jej się przewidziało, wmówiła sobie że, tym razem to deszcz go wziął
|
|
|
|
Ona i On.? To ta para która bez siebie już nie istnieje. Została sama ona , nie daje rady, płacze, tylko płacze, a gdy się śmieje, widzę z jakim wielkim bólem, ona dalej tak żyć nie może. Ale nie zabieraj nam jej boże, przyślij nam tylko jego, tego człowieka bezbronnego, którego teraz każdy potrzebuję. A najbardziej ona też, dałaby mu teraz miłość, teraz by byli szczęśliwi, obiecuję Ci ,ale oddaj nam go, bo jej szczęście odeszło tam do Ciebie tam do góry, ale ona by chciała go tu a nie tam , bo już nie ma kartki na której by się nie pojawiła jej krew
|
|
|
|
Wiesz.? Ja nie wybaczę sobie jedynie tego że, ona cierpi prze ze mnie. Również dobrze, mogłam go zatrzymać, mogłam mu powiedzieć coś aby go wtedy uspokoiło. Nie potrafiłam. jednak za późno się o tym dowiedziałam. Teraz ona płacze nocami, a ja na to wpływu nie mam, ale wiem że on jej nigdy nie przestanie kochać, wiem że kiedyś się spotkają, ale ciągle myślę że, mogłam coś zrobić, aby byli szczęśliwi
|
|
|
|
Wieczory są zimne , ale ja nie jestem tą co będzie płakała , za czymś czego nigdy nie potrafiła złapać, a teraz nagle straciła. Coś wyszło jej z rąk , a z marzeniem nadal nie znikło . Było to czymś, było to kimś naprawdę prawdziwym , naprawdę niesamowitym. Boże powiedz mi co ja teraz robię źle, boże powiedz czemu mi szczęście ciągle spada z serca, czemu buduje się na nim mała szrama, której nikt nie potrafi wymazać.
|
|
|
|
Dodaj komentarz